Przemówienie Józefa Becka: honor i dyplomacja
Przemówienie Józefa Becka w Sejmie z 5 maja 1939 roku zawierało między innymi słowa: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor”. Pięć miesięcy później Adolf Hitler odebrał defiladę Wehrmachtu w Warszawie.
Przemówienie Józefa Becka z 5 maja 1939 roku zapisało się w historii, lecz to Adolf Hitler był jednym z najwybitniejszych mówców tamtych czasów. Jakim oratorem był führer?
Józef Beck przemawia w Sejmie, 5 maja 1939 O polskiej polityce zagranicznej w latach trzydziestych XX wieku napisano już bardzo wiele. Ówczesny szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Józef Beck ma tak grono swoich zaciętych przeciwników, jak i żarliwych obrońców. Jego sejmowe przemówienie z 5 maja 1939 r. jest jednym z najbardziej znanych wystąpień publicznych w historii Polski. Gdzie kryje się fenomen przemówienia Becka?
Geneza odprężenia
Chociaż dziś niełatwo to sobie wyobrazić, stosunki polsko-niemieckie za czasów III Rzeszy (do jesieni 1938 r.) były wyraźnie lepsze niż w okresie Republiki Weimarskiej (1919-1933). Dojście do władzy nazistowskiego reżimu Adolfa Hitlera zostało przywitane w Polsce z neutralnym optymizmem. Szybko zresztą przerodził się on w uczucia cieplejsze. Widomym tego dowodem była podpisana w styczniu 1934 r. deklaracja o niestosowaniu przemocy w stosunkach wzajemnych. Rozpoczęła ona okres dyplomatycznego odprężenia pomiędzy Warszawą a Berlinem. Jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego, Kazimierz Świtalski, odnotowywał to w swoim „Diariuszu” :
Słowa te miały paść z ust Piłsudskiego podczas narady w Belwederze 7 marca 1934 r. Przebija z nich przekonanie, że polityka prowadzona przez „Prusaków”, a więc niemieckich polityków konserwatywnych, reprezentujących mentalność swoistego „junkierskiego imperializmu”, należy już w Berlinie do przeszłości. Marszałek spodziewał się, że nastąpi wewnętrzny zwrot nie tylko w oficjalnej polityce, ale również w przekonaniach Niemców. Doszukiwał się w tym szansy na trwałe osłabienie antagonizmu polsko-niemieckiego z uwagi na osłabienie żywiołów antypolskich u zachodniego sąsiada. Sytuacja daleka była jednak od pełnej beztroski. Świtalski notuje nieco dalej:Hitler poszedł tu [w sprawie porozumienia z Polską] odważnie przeciw Prusakom, począł enuncjować uznanie dla Polski jako państwa. Komendant mniej sobie ceni akty podpisane, a więcej to, że przez stanowisko Hitlera zmienia się psychologia narodu niemieckiego w stosunku do Polski. Dlatego nawet wtedy, gdyby do władzy przyszli Prusacy, a co byłoby dla nas najgorsze, to ta zmiana psychologiczna w narodzie niemieckim będzie dla nich przeszkodą w nawróceniu do starej antypolskiej polityki. Komendant w tym miejscu wyraził uznanie dla Niemców, że umieją iść rozsądnie etapami.
Tekst ma więcej niż jedną stronę. Przejdź do pozostałych poniżej.Komendant nie wierzy jednak i przestrzega, by nie uważać, że to ułożenie pokojowych stosunków między Polską a oboma sąsiadami miało trwać wiecznie, i Komendant oblicza, że dobre stosunki między Polską i Niemcami mogą trwać może jeszcze cztery lata (…)
Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:
![]() | Autor: Michał Przeperski Tytuł: „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą” Wydawca: PROMOHISTORIA [Histmag.org] ISBN: 978-83-934630-3-9 Stron: 86 Formaty: PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń) 5,9 zł(e-book)![]() |
Uwaga, wyświetliliśmy tylko ostatnio opublikowane komentarze. Zobacz wszystkie komentarze!
Wolna licencja – ten materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
Redakcja i autor zezwalają na jego dowolny przedruk i wykorzystanie (również w celach komercyjnych) pod następującymi warunkami: należy wyraźnie wskazać autora materiału oraz miejsce pierwotnej publikacji – Portal historyczny Histmag.org, a także nazwę licencji (CC BY-SA 3.0) wraz z odnośnikiem do jej postanowień. W przypadku przedruku w internecie konieczne jest także zamieszczenie dokładnego aktywnego odnośnika do materiału objętego licencją.
UWAGA: Jeśli w treści artykułu nie zaznaczono inaczej, licencja nie dotyczy ilustracji i filmów dołączonych do materiału – w kwestii ich wykorzystania prosimy stosować się do wskazówek w opisie pod nimi lub – w razie ich braku – o kontakt z redakcją: redakcja@histmag.org
Zarówno Hitler jak i Stalin rosnąc w siłę, próbowali podporządkować sobie Polskę. Po wojnie 1920 Polska była zdecydowanie antyrosyjska. Z punktu widzenia Anglii istniało spore ryzyko zwasalizowania Polski przez Niemcy. Jednostronne, nieproszone gwarancje udzielone Polsce 31 marca przez podupadające mocarstwo morskie w konflikcie z potęgą lądową Niemiec było obliczone na usztywnienie stanowiska Warszawy i odepchnięcie konfliktu na wschód. Były bez pokrycia, fałszywe a po pakcie Ribbentrop-Mołotow (Anglicy wiedzieli) traktat sojuszniczy był szczytem hipokryzji. Anglicy grali o czas i obiecali Polakom gwiazdkę z nieba, żeby tylko walczyli. Beck powinien był również grać na czas i przewidzieć angielski fałsz i zamiast do Londynu w kwietniu pojechać do Berlina. Może Hitler napadłby na Francję a my byśmy szli im z pomocą. Bez zbędnej zwłoki.
Odpowiedz
Z punktu widzenia polskiego interesu narodowego nawet poddanie się wyłącznie Niemcom (przed zawarciem układu Hitler-Stalin)było lepsze niz sojusz z Francją i Anglią i wepchnięcie Niemców w ramiona Stalina.Jak słusznie pisze J.Łojek Polska przeciw Niemcom pomoc od Zachodu uzyskała -przeciw ZSRR nigdy by nie dotsła pomocy.
Odpowiedz
Cała ta ekipa sanacyjna -Rydz,Mościcki,Składkowski,Beck-ponosi odpowiedzialność za katastrofę 1939r.Polecam "Agresję 1939r" docenta dr hab Jerzego Łojka
Odpowiedz
@ Gość: edward Prezydenta pan do tego nie mieszaj!
Odpowiedz
@ Gość: mówienie o odpowiedzialności rządu Rzeczypospolitej za porażkę wojenną wobec jednoczesnego napadu dwóch totalitarnych mocarstw, jest niegodziwością wtłoczoną w umysły ludzi świadomie lub biernie uległych propagandzie wrogów.
Odpowiedz
@ Gość: tuSSkoMOr
Kierowanie się taką logiką jest równoznaczne z przyznaniem, że obiektywnie międzywojenna Polska była państwem sezonowym. Bo czegokolwiek by Rząd nie uczynił, nie dało się zapobiec jednoczesnej agresji dwóch totalitarnych sąsiadów.
Odpowiedz
@ Skromny_uczeń_Profesora_Kostrzewskiego
Niestety była państwem sezonowym i to już od 1648 r.
Odpowiedz
@ Gość: Marek Baran
Ale pisowska polityka historyczna tego nie uznaje.
Odpowiedz
@ Skromny_uczeń_Profesora_Kostrzewskiego
To mało prawdopodobna hipoteza, lecz może w ostatnich dniach twórcy owej polityki doznali iluminacji i stąd też pojawiła się w ich ustach nagła miłość do Unii.
Ad urbanito: Nawet gubernator Frank nie udowodnił Beckowi tego pochodzenia - proszę zajrzeć do Wikipedii.
Odpowiedz
W czym oczywiście miał rację!
Odpowiedz
@ Gość: edward
A kto ponosi odpowiedzialność za katastrofę Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburga, Norwegii, Danii, Grecji, Jugosławii ?
Też sanacja....
Norwegia, Francja i Grecja dostały od Wielkiej Brytanii pomoc wojskową o jakiej się nie śniło Polsce we wrześniu 39...i co....to samo.
Węgry, Rumunia, Słowacja i Bułgaria wybrały odmienna drogę od Polski i poszły na sojusz z Hitlerem...i co.....spotkał je taki sam los jak Polskę, z wyjątkiem ziem odzyskanych. To że po wojnie dostaliśmy te ziemie zawdzięczamy sanacji, która uchroniła nas od piętna kolaboracji z Hitlerem. Były wprawdzie dwa obozy władzy ale żaden nie był rządem współpracy z Niemcami w stylu Petein, Tiso, Horthy, Antonescu. Przegraliśmy wrzesień ale w dużo lepszym stylu niż Imperium Francuskie, nie wspominając o przebogatej Belgii (zasoby Konga). Śmigły Rydz leży na Powązkach, Petein na więziennym cmentarzyku. Premier Sławoj Składkowski też leży na Powązkach, premiera Lavalla rozstrzelali.......
Odpowiedz
Niemcy nie tylko nie zgrzytały zębami na zajęcie przez Polskę Zaolzia oraz na zajęcie przez Węgry Rusi Zakarpackiej, lecz wielokrotnie je do tego zachęcały, chcąc mieć partnerów/wspólników w dziele niweczenia skutków układu wersalskiego. Kiedy Węgry, w odróżnieniu od Polski, początkowo, wyrażały swój brak zainteresowania odzyskaniem od Czechosłowacji części terytoriów straconych w wyniku traktatu w Trianon, Hitler - w trakcie tzw. przesilenia monachijskiego 1938 r. - z pogardą wypowiadał się o Anglikach, Francuzach i Węgrach, jednocześnie głośno wyrażając się z uznaniem o Polsce. Powiedział, że Polacy to wspaniały naród, a Józef Lipski jest znakomitym ambasadorem [ppłk Helmuth Groscurth].
Odpowiedz
W 1938 Beck nie mógł myśleć o ratowaniu Żydów przed eksterminacją, bo jeszcze nie było takich planów. Naziści wtedy próbowali zmusić Żydów do wyjazdu, potem ich wydalać, potem objąć "polityką głodu" (która nie dotyczyła tylko Żydów) i dopiero w 1941 zaczęli eksterminację.
Odpowiedz