Aerosmith "Dream on"

opublikowano: 2006-05-16 18:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Rock lat 70-tych to nie tylko śpiewanie w kółko „love, love”. Artyści rocka klasycznego podejmowali często istotne kwestie, czasem ocierające się nawet o filozofię. W dzisiejszym odcinku amerykańska kapela Aerosmith zaśpiewa o wierze w marzenia.
REKLAMA
autor tekstu: Bartłomiej Tarkowski

Aerosmith powstał w 1969 roku z połączenie dwóch mniejszych formacji: Chain Reaction, w której grał na perkusji Steven Tallarico (w 1972 roku zmienił nazwisko na Tyler), oraz Jam Band – zespołu Joe Perry’ego (gitara elektryczna) i Toma Hamiltona (gitara basowa). Steven Tyler przejął w nowo powstałym zespole rolę frontmana i wokalisty – do dziś jest on twarzą zespołu i w większości to on nadaje mu charakter. Rok 1972 przyniósł grupie podpisanie kontraktu z Columbia Records, za który zespół dostał 125 tys. dolarów. Pierwszy album nazwany po prostu „Aerosmith” muzycy nagrali w dwa tygodnie, został on wydany w 1973 roku. Trasa promocyjna uwzględniała w swoich planach wiele miejscowości w USA, pierwszy raz grupa tego formatu (która w krótkim czasie miała się stać supergwiazdą) odwiedzała mniejsze miasta.

okładka pierwszej płyty

Debiutancka płyta długogrająca zespołu – z okładką przedstawiającą członków kapeli w chmurach – zawierała następujące utwory: „Make It”, „Somebody”, „Dream On”, „One Way Street”, „Mama Kin”, „Write Me”, „Movin' Out” oraz „Walkin' The Dog”, w krótkim czasie zdobyła dużą popularność (łączna sprzedaż tego krążka wyniosła 3 mln egzemplarzy). Następne płyty długogrające: „Get Your Wings” (1974), „Toys In The Attic” (1975) ugruntowały pozycję grupy Aerosmith jako jednego z najbardziej topowych wykonawców muzyki hardrockowej w USA.

Ich późniejsze dokonania: płyty sprzedające się w milionach egzemplarzy i hity, spośród których szerszy krąg odbiorców kojarzy na pewno „Crazy” i „I Don’t Want To Miss A Thing”, pozwoliły utrzymać się zespołowi wśród kapel rockowych, które sprzedały najwięcej płyt w historii. A zaczęło się zupełnie zwyczajnie, od pewnej piosenki, która stała się bardzo popularna nie tylko w Stanach, ale także na Starym Kontynencie. Od piosenki, dzięki której świat usłyszał o Aerosmith. Był to utwór „Dream on”.

Gitara, skrzypce, klawesyn

Na wstępie tej kompozycji gitara akustyczna, wespół z dublującymi ją cicho klawesynem i skrzypcami grają akordy, które zmierzają jednocześnie w dół i ku coraz większym dysonansom, druga fraza muzyczna pnie się już do góry, aby zatrzymać się na dźwiękach tonicznych. Motyw ten zostanie zagrany jeszcze raz z basem, introdukcja jest uzupełniona o solową partię gitary, w której wyczuwalne jest nieco delikatnej muzycznej psychodelii, czy też raczej dźwiękowego malarstwa obrazującego zagubienie – nastrój ten rozwinie wokalista wkraczający do piosenki zaraz po zakończeniu solówki, smutno zaczynając:

REKLAMA

Every time I look in the mirror

All these lines on my face getting clearer

The past is gone

It went by, like dusk to dawn

Isn't that the way

Everybody's got their dues in life to pay

![](/grafika/archiwalia/mag52/images/aerosmit### jpg)

Pod zwrotką gitara wraz z klawesynem i basem oraz – wybijającą rytm na talerzach – perkusją grają motyw ze wstępu, podczas gdy Steven Tyler, prowadząc swój muzyczny monolog, doprowadza nas do przerywnika, w którym główną rolę odgrywa zbłąkana między dwoma dźwiękami gitara, drażniące ucho współbrzmienia zostają przerwane przez refren, w którym pojawia się gitara elektryczna, a cały skład gra nieco żywiej, kiedy wokalista dokończy myśl z canto:

Yeah, I know nobody knows

where it comes and where it goes

I know it's everybody's sin

You got to lose to know how to win

Po refrenie słyszymy znowu znaną nam ze wstępu przygrywkę, po niej przychodzi kolej na zwrotkę, tym razem krótszą od poprzedniej, która jednak – w identyczny sposób jak pierwsza – przeradza się w refren.

Half my life is in books' written pages

Lived and learned from fools and from sages

You know it's true

All the things come back to you

Sing with me, sing for the year

Sing for the laughter, sing for the tears

Sing with me, if it's just for today

Maybe tomorrow, the good lord will take you away

Yeah, sing with me, sing for the year

sing for the laughter, sing for the tear

sing with me, if it's just for today

Maybe tomorrow, the good Lord will take you away

Nastrój zagubienia

Po refrenie następuje sekwencja granych arrpegios akordów, która rozpoczyna solówkę. Gitara akustyczna, swobodnie prowadząca melodię ponad miarowo wybijającym rytm klawesynem, daje nam wrażenie muzycznej gonitwy. Kiedy jednak zostaje osiągnięta rytmiczna zgodność, wraca refren, w którym wokaliście gitara odpowiada ostrymi dźwiękami. Dają one początek krótkiej, pnącej się w górę, elektrycznej solówce, oddzielającej poprzednią część tekstu od przejścia, w którym wielokrotnie zostanie powtórzony przez Tylera tytuł i przesłanie – „Dream on”.

REKLAMA

Po każdych dwóch wersach tekstu wtrąca się gitara, dogrywając wstawki solowe. Wokalista pod koniec skrzekliwie i nieco nienaturalnie przejdzie wokalizą z wysoko wyśpiewanych słów do ostatniego, podwójnego refrenu (a w tle narastają znowu dysonansowe dźwięki instrumentów akompaniujących). Po chwili znowu słyszymy słowa „Sing with me (...)” i, odzywającą się w tle, gitarę elektryczną. Na nich też piosenka niebawem się kończy.

Dream On Dream On Dream On

Dream until your dreams come true

Dream On Dream On Dream On

Dream until your dream comes through

Dream On Dream On Dream On

Dream On Dream On

Dream On Dream On

Sing with me, sing for the year

sing for the laughter, sing for the tear

sing with me, if it's just for today

Maybe tomorrow, the good Lord will take you away

Sing with me, sing for the year

sing for the laughter, sing for the tear

Sing with me, if it's just for today

Maybe tomorrow, the good Lord will take you away...

![zespół w pełnym składzie](/grafika/archiwalia/mag52/images/aerosmit# jpg) Aktualni członkowie Aerosmith – od lewej: Tom Hamilton (gitara basowa), Brad Whitford (gitara), Steven Tyler (wokal), Joey Kramer (perkusja) i Joe Perry (gitara).

Muzyka w tym utworze buduje nastrój zagubienia, ostatecznie zwyciężają zdecydowane gitary, które towarzyszą słowom z refrenu. Jednak na sam koniec znów słyszymy gitarę elektryczną, dysonansowo oscylującą między dwoma o sekundę oddalonymi dźwiękami... Jak wyglądają słowa piosenki w odniesieniu do muzyki? Po przełożeniu na język polski tekst prezentuje się następująco:

Więc śnij

Zawsze gdy przeglądam się w lustrze

Zmarszczki na mojej twarzy są wyraźne

Umyka czas

Przemija, tak jak zmrok i brzask

Taki już nasz los

Każdy ma tutaj rachunki do spłacenia

Tak, wiem, nikt nie wie, nie

Gdzie ucieka czas, ach, gdzie

Ale wiem, każdy musi raz

Przegrać w życiu, aby wiedzieć jak ma grać

Pół żywota mam spisane w księgach

Żyłem ucząc się od głupców i mędrców

I prawdą jest

Powraca do ciebie każda rzecz

Śpiewaj ze mną, śpiewaj rok cały

Śpiewaj ze szczęścia, śpiewaj przez łzy

Śpiewaj ze mną, może tylko dziś

REKLAMA

Bo może jutro, dobry Pan zabierze cię...

Tak, śpiewaj ze mną, śpiewaj rok cały

Śpiewaj ze szczęścia, śpiewaj przez łzy

Śpiewaj ze mną, może tylko dziś

Bo może jutro, dobry Pan zabierze cię...

Więc śnij, więc śnij, więc śnij

Śnij, aż sny spełnią się

Więc śnij, więc śnij, więc śnij

Śnij, aż sny spełnią się

Więc śnij, więc śnij, więc śnij

Więc śnij, więc śnij

Więc śnij, więc śnij

Śpiewaj ze mną, śpiewaj rok cały

Śpiewaj ze szczęścia, śpiewaj przez łzy

Śpiewaj ze mną, może tylko dziś

Bo może jutro, dobry Pan zabierze cię...

Śpiewaj ze mną, śpiewaj rok cały

Śpiewaj ze szczęścia, śpiewaj przez łzy

Śpiewaj ze mną, może tylko dziś

Bo może jutro, dobry Pan zabierze cię...

Ból przemijania

![Steven Taylor](/grafika/archiwalia/mag52/images/aerosmit## jpg) Steven Tyler poza charakterystycznym głosem, dysponuje także sporą charyzmą, którą odczuć można na koncertach.

Piosenka ma raczej smutne zabarwienie: bohater odkrywa, jak szybko upływa czas, kiedy w lustrze dostrzega zmarszczki na twarzy. Jednak ze słowami „It went by like dusk to dawn” podkreślane jest, że to naturalna kolej rzeczy, jak zachody i wschody słońca. Podmiot liryczny w refrenie dodaje, że nikt tak naprawdę nie wie, dokąd zmierza gonitwa z czasem, a każdy z nas – aby wygrać życie – musi najpierw zaliczyć upadek. Wokalista śpiewa też o tym, że uczymy się żyć zarówno od głupców, jak i od mędrców. Ostatnia zwrotka jest skwitowana stwierdzeniem, że wszystko, co dajemy innym, kiedyś do nas wraca.

W drugim refrenie możemy wyłowić sparafrazowane motto rodem z epoki renesansu – ciesz się dniem, które przejawia się w słowach „sing with me, if it's just for today, maybe tomorrow, the good Lord will take you away” – nie wiadomo, kiedy zabierze nas Pan (czyli kiedy umrzemy), może to w końcu być nawet jutro. Dlatego należy śpiewać (w domyśle: radować się) cały czas, czasem nawet przez łzy. Tytuł piosenki i jednocześnie jej główne przesłanie – „Dream on” – odwołuje się do wiary w marzenia i do tego, że powinniśmy w nie wierzyć, aż staną się rzeczywistością.

W utworze tym przedstawiony został ból przemijania, któremu należy przeciwstawić wiarę w swoje cele. Sądzę, że w piosence „Dream on” każdy może znaleźć motto dla siebie, poza tym jest to kawał naprawdę świetnej muzyki. W klasycznym, hardrockowym wykonaniu.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Bartłomiej Tarkowski
Student II roku zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim, zapalony gitarzysta i wokalista. Wieloletni członek redakcji magazynu historyczno-społeczno-kulturalnego „Histmag.org”.„

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone