Czołgi dla Saddama: handel bronią w Intraco

opublikowano: 2017-05-22 15:00
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
III Rzeczpospolita od lat uczestniczy w koalicji antyterrorystycznej. Były jednak czasy - i to całkiem niedawno - gdy handel z terrorystami był dla Polski złotym interesem.
REKLAMA

Czołgi dla Saddama: handel bronią w Intraco – zobacz też: Druga wojna w Zatoce Perskiej – sukces i gorycz „stabilizacji” (cz. 1)

Saddam Hussein w czasie wojny iracko-irańskiej w latach 80. (fot. AFP, domena publiczna).

Dwudziestego czerwca 1981 roku na warszawskim Okęciu późnym wieczorem wylądował niewielki samolot. Wysiadło z niego kilku śniadych mężczyzn w dobrze skrojonych garniturach, którym towarzyszyli uzbrojeni ochroniarze o atletycznych sylwetkach. Na czele delegacji stał Ibrahim Barzan al-Tikriti, przyrodni brat prezydenta Saddama Husajna i szef irackiego wywiadu – jeden z najpotężniejszych ludzi reżimu, znany z okrucieństwa i brutalności wobec przeciwników partii BAAS. Jego wizyta była częścią tajnej misji mającej na celu zdobycie broni na toczącą się wojnę z Iranem. Na Bliskim Wschodzie wówczas wrzało, rewolucja w Iranie zdmuchnęła proamerykańskiego szacha Rezę Pahlawiego, a w kraju wprowadzono teokratyczne rządy ajatollaha Chomeiniego. Husajn nie chciał czekać na okrzepnięcie władzy w Teheranie i przy cichym poparciu Zachodu we wrześniu 1980 roku zaatakował sąsiada. Armia irańska radziła sobie jednak całkiem nieźle, ponieważ była wyposażona w nowoczesny sprzęt produkcji amerykańskiej. W pierwszej połowie 1981 roku na linii frontu toczyły się krwawe walki pozycyjne, a oddziały Saddama coraz bardziej odczuwały braki w sprzęcie. Polska broń była potrzebna Barzanowi do rozpoczęcia nowej ofensywy.

Komuniści byli wtedy zajęci Solidarnością, ale udany deal z Irakijczykami oznaczał duże zyski w twardej walucie, więc gościa z Bagdadu przyjęto z najwyższymi honorami. Rozmawiał z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim, ministrem handlu zagranicznego Ryszardem Karskim, wiceministrem Władysławem Gwiazdą, generałem Tadeuszem Hupałowskim i generałem Jerzym Modrzewskim – grupą decyzyjną w sprawach gospodarczych. Został też przyjęty przez premiera – generała Wojciecha Jaruzelskiego – co nadało jego wizycie jeszcze wyższą rangę. Polacy chcieli poprosić reżim w Bagdadzie o 5 miliardów dolarów amerykańskich kredytu oraz zwiększenie irackich depozytów o 500 milionów dolarów. Ostatecznie Jagielski zgłosił zapotrzebowanie jedynie na miliard dolarów, zaniżając pierwotną propozycję i wywołując tym samym zdziwienie niektórych oficjeli. Niemniej umowę o kupno polskiej broni zawarto, a jej wykonanie pozostawiono właśnie Najmeddinowi – stałemu reprezentantowi Abu Nidala w Warszawie. Był on odpowiedzialny za realizację kontraktu i dzięki temu utrzymywał stały kontakt z pracownikami Cenzinu. Ilość broni, którą kupował w imieniu Iraku, była tak ogromna, że w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych stał się jednym z dwóch najważniejszych „prywatnych” odbiorców uzbrojenia produkowanego w PRL ! Warto dodać, że tylko w 1983 roku polsko-irackie obroty handlowe wyniosły prawie 350 milionów dolarów amerykańskich, z czego około 95 milionów pochodziło ze sprzedaży broni dla Saddama.

REKLAMA
Powrót ajatollaha Chomeiniego z wygnania, 1 lutego 1979 r. (fot. sajed.ir)

Najmeddin realizował polskie kontrakty między innymi poprzez spółkę S.A.S. zarejestrowaną w styczniu 1982 roku w Panamie dzięki pomocy kancelarii prawnej i podatkowej Mossack & Fonseca. Przez prawie 40 lat za sowitą prowizję pomagała ona ukrywać majątek biznesmenom, przestępcom i organizacjom terrorystycznym z całego świata. Dzięki mnożeniu spółek córek, kruczkom prawnym i rejestrowaniu firm w rajach podatkowych Jürgen Mossack na zlecenie swoich klientów ukrywał ich dochody, które często pochodziły z nielegalnej działalności. Z jego usług korzystali również członkowie Organizacji Abu Nidala, co udowodniła afera Panama Papers, która wybuchła w 2016 roku.

W nazwie S.A.S. ukryto pierwsze litery imion szefów komórki finansowej terrorystów, a byli to: Samir Najmeddin, Adnan al- -Kaylani, Szakir Farhan. Ostatnim z nich był prawdopodobnie sam Abu Nidal, który posługiwał się wieloma fałszywymi nazwiskami. W listopadzie 1982 roku uruchomiono biuro londyńskie, którym kierował kuzyn lidera OAN – Adnan Ibrahim Abdulhamid Banna. Jednym z dyrektorów został także Najmeddin.

Pod koniec 1983 roku S.A.S. została zarejestrowana w Warszawie. „Strzelec” zwrócił się do warszawskiego Domu Handlowo- Agenturowego Maciej Czarnecki – koncesjonowanej spółki reprezentującej zagranicznych inwestorów – z prośbą o pomoc w rejestracji S.A.S. Trade and Investments Company Inc. W niedawno odtajnionych dokumentach zachowało się jego podanie, w którym wyjaśniał:

Zamierzam prowadzić działalność eksportową towarów polskich na rynki arabskie i inne, importową do Polski […] oraz działalność zmierzającą do inwestowania kapitału arabskiego w Polsce. Moja współpraca handlowa z Polską rozpoczęła się w 1970 r. i jak do tej pory ograniczała się tylko do współpracy z Centralnym Zarządem Inżynierii MHZ.
REKLAMA

Przekaz był jasny i pracownicy „Czarneckiego” nie mieli złudzeń co do „wojskowych” powiązań kontrahenta. Niemniej Najmeddin informował, że miał duże plany inwestycyjne, a w swojej firmie zamierzał zatrudnić dwóch obywateli z Bliskiego Wschodu, dwóch Polaków i sekretarkę. Dlatego poprosił o wynajęcie czterech pomieszczeń w wieżowcu Intraco oraz zainstalowanie tam teleksu i telefonów. Aby się uwiarygodnić, dodał, że w październiku 1983 roku przelał na konto „Czarneckiego” 30 tysięcy dolarów – sumę z pewnością robiącą wówczas duże wrażenie. Istotne jest również to, kto pomagał wtedy Najmeddinowi w kontaktach z władzami. Był to wspomniany już Andrzej Urbaniak z Cenzinu.

Tekst jest fragmentem książki Przemysława Gasztolda „Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm”:

Przemysław Gasztold
„Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm”
cena:
49,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Okładka:
miękka
Liczba stron:
424
Data i miejsce wydania:
1, 2017
Premiera:
28.04.2017
Format:
14.5x20.5cm
ISBN:
9788301192389
EAN:
9788301192389
Gen. Jaruzelski i Nicolae Ceauşescu (domena publiczna ze zbiorów http://www.comunismulinromania.ro)

Spółka zajmowała się delikatną dziedziną handlu bronią, więc jej działalność ochraniały służby wojskowe. Warszawska centrala stanowiła najważniejsze ogniwo w sekretnym łańcuchu finansowym Abu Nidala, gdyż położona za żelazną kurtyną umożliwiła nieskrępowane prowadzenie brudnych interesów. Jednym z pracowników S.A.S. został Andrzej Marchewka, absolwent Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (obecnie SGH), członek PZPR, pracownik Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego „Universal”. W latach 1981–1983 był oddelegowany służbowo do Wiednia, gdzie podjął pracę w przedsiębiorstwie Ostrana – firmie wykorzystywanej przez służby PRL do pozyskiwania zaawansowanych technologii i towarów objętych embargiem. Pośredniczył wówczas w transakcjach między firmami zachodnimi, a także – co ważne – handlował bronią. Miał więc wymagane doświadczenie w tej niebezpiecznej branży i prawdopodobnie poznał wtedy innych „handlarzy śmiercią”. W tym samym czasie pod pseudonimem „Polityk” współpracował z wywiadem wojskowym PRL, gdyż interesy Ostrany znajdowały się w polu zainteresowań Zarządu II Sztabu Generalnego. Był zatem idealnym kandydatem do objęcia stanowiska w warszawskiej firmie Abu Nidala. Jego lojalność zaprocentowała i w listopadzie 1983 roku zaczął rezydować w biurowcu Intraco. Jednocześnie polepszył status materialny, bo terroryści płacili 600 dolarów miesięcznie, co pozwalało na bajeczne życie w siermiężnych latach osiemdziesiątych.

REKLAMA

Marchewka na bieżąco informował wywiad wojskowy o działalności S.A.S., dzięki temu wiemy, że spółka zaczęła nawiązywać kontakty z innymi przedsiębiorstwami należącymi do „rodziny” Abu Nidala, których utajniona sieć oplotła pół kontynentu. Warszawska centrala nawiązała kontakty ze spółką Zibado w NRD, Zibado w Syrii, Al-Noor w Grecji, Al-Reem na Cyprze i IMC w Kuwejcie. Zawarto również umowy z Mostastalem i Geokartem na rynek syryjski i kuwejcki, rozpoczęto współpracę z austriacką firmą BMS, jak również z wyspecjalizowanymi firmami szwajcarskimi TIG i LEER oraz Intermador, w której notabene pracował Urbaniak. Najbliższy oddział ulokowano w Berlinie wschodnim. Oprócz kontaktów handlowych z przedsiębiorstwem IMES – enerdowskim odpowiednikiem Cenzinu – terroryści pod czujnym okiem agentów Stasi przechodzili szkolenie w zakresie radzieckich technik walki rakietowej.

Wedle niedawno upublicznionego raportu CIA, spółka Intermador, zarejestrowana w Zurichu w 1986 roku, należała do tajnej sieci przedsiębiorstw Organizacji Abu Nidala. Amerykanie wprawdzie odtajnili jedynie 10 z 32 stron raportu, ale jego treść wyraźnie wskazuje na to, że Urbaniak pracował na rzecz terrorystów. Miał kierować firmą razem z Ibrahimem al-Abidem, zresztą zdjęcia obydwu panów zamieszczono jako wkładkę do raportu. W kwietniu 1989 roku Urbaniak zarejestrował Intermador na Cyprze, co chyba oznaczało, że wyprowadził się ze Szwajcarii. Spółkę działającą w Zurichu zlikwidowano jednak dopiero we we wrześniu 1991 roku. Niemniej jeszcze w 1992 roku Urbaniak miał utrzymywać kontakty z terrorystami jako osoba powiązana ze służbami wojskowymi i biegła w sprawach handlu bronią. Bardzo mało wiadomo o działalności Intermador, ale wszystko wskazuje na to, że spółka nie została do dzisiaj rozwiązana.

Tymczasem w 1983 roku S.A.S. sprzedała za pośrednictwem Ars Polonii srebrne różańce muzułmańskie do Kuwejtu. Dwa lata późnej nawiązano pierwsze kontakty z Iranem, ale dwukrotne wizyty reprezentantów firmy w Teheranie nie zaowocowały niczym konkretnym. Wydawać by się mogło, że warszawska spółka terrorystów radziła sobie średnio i brakowało jej spektakularnych sukcesów. Nic bardziej mylnego. Oficjalna działalność S.A.S. stanowiła jedynie parawan dla handlu bronią i to na sprzedaży „sprzętu specjalnego” terroryści zarabiali duże pieniądze.

Tekst jest fragmentem książki Przemysława Gasztolda „Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm”:

Przemysław Gasztold
„Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm”
cena:
49,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Okładka:
miękka
Liczba stron:
424
Data i miejsce wydania:
1, 2017
Premiera:
28.04.2017
Format:
14.5x20.5cm
ISBN:
9788301192389
EAN:
9788301192389
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Przemysław Gasztold
Doktor nauk politycznych, historyk, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej. Autor książek Koncesjonowany nacjonalizm: Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald 1980-1990 (2013), uhonorowanej nagrodą Tygodnika "Polityka" za najlepszy debiut oraz Zabójcze układy. Służby PRL i międzynarodowy terroryzm (2017).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone