Ireneusz Borek – „Dzieci Smoka” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-10-30 07:55
wolna licencja
poleć artykuł:
Zakonnik z klasztoru Shaolin, gwardzista cesarza, nieoczekiwanie zostaje zupełnie sam. Los rzuci go przez Gruzję, Cesarstwo Rosyjskie aż na Górny Śląsk. Da początek zupełnie egzotycznemu aliansowi, który będzie starał przeciwstawić się okrutnemu wiekowi XX.
REKLAMA

Ireneusz Borek – „Dzieci Smoka” – recenzja i ocena

Ireneusz Borek
„Dzieci Smoka”
nasza ocena:
8/10
cena:
29,90 zł
Wydawca:
Silesia Progress
Rok wydania:
2020
Okładka:
miękka
Liczba stron:
192
ISBN:
9788365558336

Ireneusz Borek jest postacią bardzo ciekawą. Pochodzi z Zabrza, studiował polonistykę i politologię. Pracował jednak jako górnik aż do emigracji w roku 1987. Cały czas żywo interesuje się losami swojej małej ojczyzny, Śląska, tutaj też osadził narracje swojej pierwszej powieści.

Lao Xang Then, mistrz z Shaolin, zostaje opiekunem gruzińskiej księżniczki Wassilisy, siostry Piotra Bagrationa, Ma strzec jej na rosyjskim dworze, gdzie została umieszczona przymusowo po śmierci rodziców. W bystrej i pięknej dziewczynie mnich zasiewa ziarna filozofii ze swojej ojczyzny oraz uczy ją sztuki walki. Z czasem Wassilisa poślubia pruskiego księcia Friedricha Guido von Neudecka i wyjeżdża na Górny Śląsk. Lao podąża wraz z nią, towarzysząc jej wraz z synem w pobycie we dworze w Lipinach.

Panicz Karl von Neudeck zaprzyjaźnia się z prostym synkiem Franzem Komanderem. Obaj zostają wybrani na nowych uczniów mnicha z Shaolin. Rozdzieli ich dopiero nieuchronność przyrodzonych losów: Karlik pójdzie do szkoły kadetów w Berlinie, a Francik rozpocznie robotę na grubie. Połączy ich na nowo dopiero Wielka Wojna i jej konsekwencje. Karlik zostanie księciem von Neudeck, zaś Francik stanie się Franciszkiem Komanderem. Obaj na swój sposób utracą ukochany Śląsk, ale starając się wypełnić testament Lao Xang Thena wraz z Wassilisą rzucą wyzwanie okrucieństwu, jakie ma przynieść wiek XX.

Opowieść zawarta w recenzowanej pozycji jest ciekawie zbudowana i choć biegnie wielotorowo, nie do końca przestrzegając chronologii, to jednak nie pozwala czytelnikowi się zgubić. Właściwie nie ma w narracji zbędnych dłużyzn czy mało wnoszących do fabuły rozważań.

Można by powiedzieć, że „Dzieci Smoka” to naiwne połączenie jedynej postaci fantasy, jaką jest mistrz Lao ze skomplikowaną historią Górnego Śląska, gdzie w sumie nigdy nic nie potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Jednak choć książka ma kilka mankamentów, do których zaliczyłabym kilka wpadek korektorskich, to jest w niej coś niesamowitego. **Ireneuszowi Borkowi udało się wykreować powieść silnych i wyrazistych postaci. **Właściwie żaden z bohaterów, których napotkamy na kartach książki, nie jest zbędny ani nakreślony w sposób płaski. Każdy ma swoje zadanie i swoje miejsce, które bez niego pozostałoby uderzająco puste. Bardzo ciekawie zbudowane są też relacje postaci fikcyjnych i historycznych.

Przygody Lao Xang Thena, kaukaskiej księżniczki Wassilisy, Karla von Neudecka oraz Franciszka Komenadera są bardzo dobrym pomysłem na dłuższą serię. Książkę polecam starszym i młodszym, a Ireneusza Borka proszę o jeszcze. Mam nadzieję, że doczekam się kontynuacji działalności Sprzysiężenia Smoka i dalszych losów głównych bohaterów (zapewne nie będą one łatwe, Historia już się o to postara).

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Ireneusza Borka „Dzieci Smoka”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Daria Czarnecka
Socjolog i historyk, laureatka Konkursu im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny Roku 2012. Bibliofil nie nadający się już do leczenia. Z zamiłowaniem i pasją zajmująca się historią II wojny światowej i militariami, dodatkowo specjalistka od ludobójstwa (w teorii, nie w praktyce) i ścigania zbrodniarzy wojennych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone