Jak rosyjska cerkiew przetrwała stalinizm?

opublikowano: 2015-06-20 08:30
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Kościół katolicki w Polsce nigdy nie dał się ujarzmić komunistom. Znacznie bardziej tragicznie potoczyły się losy rosyjskiego prawosławia. Jak rosyjska cerkiew przetrwała stalinizm?
REKLAMA

Hitlerowskie Niemcy zaatakowały Związek Sowiecki w dniu, na który w prawosławnym kalendarzu liturgicznym przypada Wszystkich Świętych Rosyjskich. Na czele Niemiec stał człowiek ochrzczony w Kościele rzymskokatolickim, ale już od wczesnej młodości nim gardzący, podobnie jak Żydami. Na czele ZSRS stał były uczeń prawosławnej szkoły parafialnej i student seminarium duchownego w Gruzji, usunięty z niego za zainteresowanie dziełami Marksa i Darwina. Państwa, którymi rządzili żelazną ręką, nie tolerowały żadnych form zorganizowanej opozycji, w tym ze strony organizacji religijnych.

Sobór Mądrości Bożej w Kijowie - zabytek z czasów wczesnośredniowiecznych (fot. Zarakhovskyi, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

Istotna różnica polegała na tym, że w państwie bolszewików walka z religią trwała już od 1917 r. i przybrała postać totalnego niszczenia wszelkich przejawów materialnego i duchowego świata religii na czele z chrześcijaństwem, czyli przede wszystkim prawosławia i Cerkwi. Chodziło o wymazanie religii także w sensie światopoglądu uznanego za przeszkodę na drodze modernizacji państwa i społeczeństwa według wyobrażeń bolszewików.

Kolaboracja i opór chrześcijan w III Rzeszy

System hitlerowski zaczął działać z całą mocą w 1933 r., czyli 16 lat później niż radziecki. Dążył do rozbicia i zwasalizowania niemieckich chrześcijan, ale Kościoły protestanckie, luterański i kalwiński, i Kościół rzymskokatolicki w III Rzeszy nadal mogły funkcjonować, choć pod bacznym okiem funkcjonariuszy nazistowskich. W ruchu hitlerowskim krzyżowały się różne postawy wobec religii: neopogańska fascynacja mitami i rytami germańskimi, nienawiść do tradycyjnych Kościołów chrześcijańskich podpierająca się antychrześcijańskimi wątkami filozofii Nietzschego, próby stworzenia prohitlerowskiego Kościoła państwowego.

Hitler zaostrzał politykę antykościelną stopniowo. Najpierw pozyskał katolików niemieckich dzięki podpisaniu konkordatu z Watykanem w 1933 r. Ten krok był korzystny dla Kościoła katolickiego, bo wzmacniał jego status prawny, ale ostro krytykowany przez część opinii katolickiej, która odrzucała ideologię i praktykę narodowego socjalizmu. W 1934 r. niemieccy protestanci utworzyli tzw. Kościół Wyznawców, sprzeciwiający się popieraniu hitleryzmu. Wybitnymi postaciami tego ruchu byli pastorzy Martin Niemöller (1892–1984), osadzony w 1937 r. w obozie koncentracyjnym, i jego uczeń Dietrich Bonhoeffer (ur. 1906), bezskutecznie apelujący o uchylenie antyżydowskich ustaw norymberskich, stracony w kwietniu 1945 r. pod zarzutem udziału w spisku na życie Hitlera. Ksiądz katolicki i proboszcz katedry berlińskiej Bernard Lichtenberg (1875–1943) głosił kazania przeciwko prześladowaniu Żydów; zmarł w drodze do obozu koncentracyjnego (na ołtarze wyniósł go Jan Paweł II).

REKLAMA

Jednak generalnie duchowni i świeccy wszystkich wyznań okazali się podatni na hitlerowski nacjonalizm i antysemityzm. Kiedy Hitler w 1939 r. zaatakował Polskę, najbardziej katolicki kraj Europy, i podzielił się nim z ateistyczną Rosją sowiecką, Kościół katolicki w Niemczech wzywał żołnierzy Wehrmachtu do całkowitego poświęcenia się führerowi. Z drugiej strony, ten sam Kościół z powodzeniem wystąpił publicznie przeciwko hitlerowskiej eksterminacji nieuleczalnie chorych i umysłowo upośledzonych w latach 1940–41. A papież Pius XI, który zawarł konkordat z Hitlerem, wydał w 1937 r. specjalnie po niemiecku encyklikę „Mit brennender Sorge” potępiającą ideologię i praktykę nazizmu.

Józef Stalin (domena publiczna)

Eksterminacja religii w ZSRR

W państwie stalinowskim Kościół prawosławny został niemal całkowicie unicestwiony. U progu rewolucji bolszewickiej w cesarstwie rosyjskim wyznawców prawosławia obliczano na sto kilkanaście milionów; prawosławnych duchownych było 65 tys., mnichów i mniszek 90 tys., kościołów parafialnych 48 tys., szkół w posiadaniu Cerkwi 40 tys. Potęga, ale potęga w sojuszu z caratem, więc dla bolszewików nie do przyjęcia. Ich polityka wobec Cerkwi polegała na metodycznym ograniczaniu jej wpływu na społeczeństwo. Z jednej strony przez antykościelne ustawy: nacjonalizację majątku, odbieranie szkół wszelkiego typu, oddzielenie Kościoła od państwa, nakaz głoszenia kazań wyłącznie religijnych, a z drugiej przez wspieranie rozłamów w Cerkwi (tzw. Żywa Cerkiew) i tworzenie organizacji programowo antyreligijnych (Związek Wojujących Bezbożników).

Cerkiew próbowała się bronić, idąc na ustępstwa. W 1927 r. zwierzchnik Kościoła prawosławnego Rosji metropolita Sergiusz (Siergiej Stragorodskij, 1867–1944) ogłosił akt lojalności wobec władzy radzieckiej. Mimo to represje trwały. Duchowni i dostojnicy byli więzieni, zsyłani do łagrów, torturowani i zabijani. Sergiusz, usiłując ratować Kościół, wezwał księży do wsparcia akcji kołchozowej, a zarazem protestował przeciwko zamykaniu świątyń, usuwaniu dzwonów i krzyży. W 1931 r. w Moskwie została zburzona cerkiew Chrystusa Zbawiciela postawiona jako wotum dziękczynne za zwycięstwo nad wojskami Napoleona w 1812 r.

REKLAMA

Tekst jest fragmentem Pomocnik Historycznego POLITYKI „Operacja Barbarossa”:

cena:
19,99 zł
Okładka:
klejona
Liczba stron:
124

Władze w 1932 r. ogłosiły tzw. pięciolatkę antyreligijną. Wiara w Boga miała zniknąć do 1937 r. Cerkwie zamieniano w stajnie, magazyny, sale koncertowe, muzea ateizmu albo wysadzano w powietrze. Papież Pius XI ogłosił encyklikę „Divini redemptoris” potępiającą bezbożny komunizm. W jednym tylko 1937 r. zburzono 612 cerkwi, a zamknięto ich blisko 30 tys., a także 240 kościołów katolickich, 61 protestanckich, 115 synagog, 110 meczetów. Aresztowano 60 biskupów; zmarło 27, część z nich została rozstrzelana lub zamordowana. Oblicza się, że w latach 1918–39 zamordowano w ZSRS ok. 42–45 tys. osób duchownych. Cerkiew praktycznie została sparaliżowana i odizolowana od społeczeństwa lub zeszła do podziemia, w którym trwała dzięki poświęceniu części wiernych starających się zastąpić aresztowanych lub zamordowanych duchownych w posłudze religijnej. Generalnie jednak plan pięcioletni na odcinku walki z Kościołem władze mogły uznać za zrealizowany. Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych na wolności pozostawało zaledwie ok. 3 tys. księży i kilku biskupów, otwartych dla wiernych było ponad 1200 cerkwi.

Pius XI w czasie uroczystości kanonizacji św. Andrzeja Boboli, 17 kwietnia 1938 r. (fot. Felici G. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, 1-R-423-3).

Po aneksji przez Armię Czerwoną wschodnich województw Rzeczpospolitej, krajów nadbałtyckich i Besarabii w latach 1939–40 w nowych granicach państwa radzieckiego znalazło się kilka milionów wiernych niedotkniętych represjami oraz niezniszczone struktury kościelne: 3 tys. cerkwi i ponad 1600 księży. Nim władze zdążyły w pełni zastosować wobec nich te same metody co w głębi ZSRS, wybuchła wojna z III Rzeszą.

Kompromis Stalina z Cerkwią

Uderzenie Niemiec na państwo radzieckie było szokiem dla władz i dla społeczeństwa, które żyło w przekonaniu, wzmacnianym przez propagandę, że Hitler tak daleko się nie posunie, a Związek Radziecki jest nie do pokonania. Zaraz po ataku Stalin nie przemówił do obywateli (art. s. 88). Głos zabrał natomiast metropolita moskiewski Sergiusz. W pierwszych godzinach po napaści ogłosił list pasterski, w którym wezwał do obrony ojczyzny i wiary. 25 czerwca odprawił uroczyste nabożeństwo w intencji zwycięstwa Rosji.

REKLAMA
Patriarcha Sergiusz

Gdy Stalin odezwał się wreszcie dziesięć dni po inwazji, przemówienie radiowe rozpoczął od słów „towarzysze i obywatele”, lecz zaraz dodał: „bracia i siostry”. Miał potem powiedzieć do zachodniego dyplomaty: „Ludzie nie będą walczyli za nas, komunistów, ale będą walczyli za Matuszkę Rosiję”.

Sergiusz i metropolita leningradzki Aleksy w pierwszych miesiącach wojny kontynuowali politykę wspierania państwa w tym, co władze nazwały Wielką Wojną o Ojczyznę (Ojczyźnianą), nawiązując do wojny z Napoleonem w 1812 r. O ojczyznę, a nie o komunizm. Dostojnicy potępili tych biskupów prawosławnych Białorusi i Ukrainy, którzy witali wojska niemieckie. Jednocześnie Cerkiew w ZSRS wezwała wiernych do zbiórki funduszy na broń dla wojska. Metropolita Sergiusz wychodził z założenia, że aby naród zdołał przetrwać, musi ocaleć państwo, i że komuniści nie wrócą już po doświadczeniach wojny do polityki antyreligijnej. Ze składek wiernych sformowano jednostkę pancerną Dymitr Doński i eskadrę lotniczą Aleksander Newski. Formacje te zostały pobłogosławione przez duchownych, żołnierzom pozwolono odbywać praktyki religijne i nosić krzyżyki.

W 1942 r. (już po załamaniu się hitlerowskiego planu Barbarossa) władze pozwoliły obchodzić obywatelom prawosławną Wielkanoc, wstrzymując kampanię antyreligijną. W styczniu 1943 r. Cerkiew otrzymała zgodę na otwarcie kont bankowych, co oznaczało uznanie Kościoła prawosławnego za osobę prawną. Na kontach miały być gromadzone środki od wiernych na potrzeby obronności państwa. Za apogeum wojennej fazy stosunków ZSRS-Cerkiew uważa się przyjęcie przez Stalina 4 września 1943 r. metropolity Sergiusza wraz z dwoma innymi dostojnikami tego Kościoła.

Cena przetrwania Cerkwi

Doszło wówczas do porozumienia, które zapewniło Cerkwi przetrwanie. Stalin obiecał odejście od represji antyreligijnych, otwarcie tysięcy cerkwi, uwolnienie części duchownych w zamian za ich pełną lojalność wobec państwa radzieckiego. Cztery dni później Sergiusz został wybrany przez biskupów na patriarchę moskiewskiego, głowę Kościoła prawosławnego w ZSRS. W listopadzie, w rocznicę rewolucji bolszewickiej, odprawił mszę dziękczynną za zdobycie Kijowa przez Armię Czerwoną. Po śmierci Sergiusza (1944 r.) jego następcą synod biskupów prawosławnych wybrał na początku 1945 r. metropolitę leningradzkiego Aleksego (1877–1970). Kontynuował on kompromisową linię Sergiusza. Po wojnie represje rzeczywiście osłabły, ale oficjalne prawosławie pozostało na marginesie aż do upadku ZSRS.

Tekst jest fragmentem Pomocnik Historycznego POLITYKI „Operacja Barbarossa”:

cena:
19,99 zł
Okładka:
klejona
Liczba stron:
124
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Adam Szostkiewicz
Dziennikarz, tłumacz i publicysta. Od 1988 do 1999 pracował w "Tygodniku Powszechnym". Był również dziennikarzem Polskiej Sekcji BBC World Service w Londynie. W 1999 przeszedł do "Polityki", gdzie publikuje na tematy międzynarodowe, a także społeczno-religijne. Laureat nagrody publicystycznej Krakowskiej Fundacji Kultury (2002). W 2006 otrzymał nagrodę imienia Mordechaja Anielewicza za działalność w zwalczaniu ksenofobii i antysemityzmu oraz utrwalaniu tolerancji. Autor przekładów ponad 10 książek tłumaczonych z języka angielskiego, między innymi Eichmann w Jerozolimie napisanej przez Hannah Arendt (Znak, Kraków 1987). W 2014 prezydent Bronisław Komorowski, za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz przemian demokratycznych i wolności słowa w Polsce, za zasługi dla rozwoju wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa, odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone