Karol Marks i podatki

opublikowano: 2020-06-16 12:45
wolna licencja
poleć artykuł:
W wirtualnej rzeczywistości często można spotkać się ze zmyślonymi cytatami przypisywanymi znanym ludziom. W kręgach konserwatywno-liberalnych furorę zrobiła myśl uznawana za słowa Karola Marksa: „jest tylko jeden sposób by zabić kapitalizm: podatki, podatki i jeszcze raz podatki”.
REKLAMA
Karol Marks, litografia Heinricha Zille, 1900 r., domena publiczna

Wbrew tym i innym zmyśleniom, niemiecki filozof w swoim czasie dał się zapamiętać jako zajadły przeciwnik ucisku fiskalnego, a niektóre z jego wypowiedzi mogłyby pokrzepić serce niejednego współczesnego libertarianina. Zmyślony cytat o podatkach swoje korzenie bierze prawdopodobnie z przemów i artykułów Marksa pochodzących z 1848 r., kiedy podczas Wiosny Ludów na ziemiach niemieckich w duchu radykalnego demokraty nawoływał do odmowy płacenia podatków. Głosił wówczas, że podatki są typowym narzędziem represjonowania i ciemiężenia ludu. Wówczas w Prusach panowały pośrednie, regresywne i obciążające przede wszystkim ludność wiejską podatki. W związku z szalejącym terrorem pruskich absolutystów wobec demokratów – głównym powodem odmowy płacenia podatków było rozwiązanie przez arystokrację pierwszego wybranego w powszechnych wyborach parlamentu. Marks nawoływał do niepłacenia podatków żeby osłabić rząd, co przybrało postać krótkich apeli w gazecie liberalnej opozycji - Neue Rheinische Zeitung. Kosztowało go to proces przed pruskim sądem, który jednak wygrał, bowiem w swojej błyskotliwej przemowie sądowej występując z pozycji demokratycznych udowodnił, że odmowa płacenia podatków to normalny akt obywatelskiego nieposłuszeństwa znany historii od lat. Wskazywał iż jest to normalna taktyka samoobrony społeczeństwa przed państwem, który swoją polityką podkopuje własne fundamenty. W ten sposób wystąpienie młodego Marksa można zaliczyć do wielowiekowej tradycji oporu przeciwko opodatkowaniu, w którym swój udział mieli np. Lew Tołstoj czy Mahatma Ghandi.

Karol Marks, podatki i biurokracja państwowa

Na ironię zakrawa więc fakt, że prawicowe mity nawiązują do okresu, w którym Marks najaktywniej z podatkami walczył. Dla znawców tematu nie ma w tym jednak nic dziwnego. W okresie młodości niemieckiego filozofa podziały między doktrynami i stronnictwami politycznymi w tej postaci, jaką dziś znamy, wciąż były na etapie kształtowania. Liberalni demokraci, socjaliści, komuniści i anarchiści często walczyli w jednym obozie z pozostałościami Ancien Régime – resztkami systemu feudalnego, gdzie dominowała protekcjonistyczna polityka gospodarcza i brak poszanowania dla podstawowych wolności obywatelskich. Marks w swojej krytyce szedł rzecz jasna znacznie dalej, ale dla niektórych współczesnych badaczy filozofii marksizm to młodszy brat liberalizmu, kolejna z rodziny wolnościowych doktryn, która doprowadziła finalnie założenia filozofii liberalnej do jej logicznego ekstremum, tym samym je podważając.

REKLAMA
Dom rodzinny Karola Marksa, fot. Fanghong, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Wystąpienia niemieckiego rewolucjonisty szły w parze z głębszymi analizami ówczesnych historycznych wydarzeń. Doskonale bowiem rozumiał, że podatki stanowią kluczowy element machiny państwowej z którą walczył. Na pierwszym planie pojawia się podatek jako instrument bilansowania budżetu państwowego. Na kartach Walk klasowych we Francji Marks opisywał podatki w sposób, jakiego na pierwszy rzut oka nie powstydziłby się klasyczny liberał. Twierdził bowiem, że konieczność wprowadzania nowych podatków wynika z nieroztropnej polityki gospodarczej francuskiego rządu, która skutkowała powiększaniem się deficytu budżetowego (co zresztą powtórzył w Kapitale). Wynikać miało to prawdopodobnie ze zbyt dużej dostępności kredytu, którą umożliwiał sektor finansowy, uzależniając tym samym władze od siebie. Ta silna relacja zależności sprawiała, że władze zmuszone zostały do przerzucenia kosztów na społeczeństwo, ustanawiając między innymi podatek liniowy (tj. akcyzę) od wina. Najbardziej uderzyło to w chłopstwo, które było zarówno głównym producentem, jak i konsumentem tego trunku. Prowadziło to do załamania popytu, ale zależność klasowa między światem finansjery a biurokracją rządową była na tyle duża, że wykluczało to jakiekolwiek „obiektywne” próby racjonalizacji gospodarczej w ramach samego kapitalistycznego sposobu produkcji. Spostrzeżenie to jest zaskakująco trafne i aktualne, nawet biorąc pod uwagę fakt, że system pieniężny i finansowy uległ znaczącym przemianom od tego czasu. Meritum jednak pozostało takie samo – elity finansowe dążą do przerzucenia kosztów swoich błędów na biednych, co jak żywo przypomina słynną politykę austerity i obciążenie kosztami wielkiego kryzysu lat 2007-2008 całego społeczeństwa.

Funkcje podatków

Jeszcze ważniejszym punktem jest sprzeczność wykryta przez Marksa – polityka fiskalna burżuazji i powiązanej z nią biurokracji potrafi być irracjonalna nawet w swoich własnych terminach. Na przykład jednorazowy, nadzwyczajny podatek od najbogatszych rozwiązałby problem ówczesnego zadłużenia, ale przerzucenie kosztów na biednych poskutkowało dłuższą stagnacją gospodarczą. Współcześnie podobne problemy na linii polityka-gospodarka są tematem wielu analiz – ekonomiści z obrzeży mainstreamu potrafią wykazywać, że polityka gospodarcza partii liberalnych potrafi stać w sprzeczności z założeniami obowiązującej współcześnie ekonomii neoklasycznej. Tak więc Marksowska analiza polityki fiskalnej prowadzi do następującego wniosku – w kapitalizmie powiązania społeczne (klasowe) oparte na władzy, dominacji itd. mogą być silniejsze niż postępowanie w zgodzie z opartymi na zasadach racjonalności procedurami opartymi o teorie ekonomiczne, na których władza ta się opiera.

REKLAMA
Karol Marks, fotografia portretowa, fot. John Jabez Edwin Mayal, przed 24 sierpnia 1875 roku, domena publiczna.

W rozważaniach niemieckiego filozofa istotna jest również funkcja podatku jako narzędzia dzięki któremu możliwe jest utrzymanie szerokiego aparatu biurokratycznego i aparatu represji. Jak stwierdził Marks: „Silny rząd i wysoki podatek – to rzeczy identyczne” (1981, 709). Autor przy tym zauważał, że podatek historycznie mógł mieć różne funkcje. Za czasów Napoleona I podatek miał charakter motywacyjny dla chłopów, ponieważ traktowany był jako inwestycja: z podatków wystawiano cesarską armię, która dzięki grabieżom innych krajów była w stanie majątek chłopa pomnożyć. W ten sposób autor ten odkrył wiele lat przed innymi ekonomistami zjawisko „militarnego keynesizmu”, gdyż zauważył, że tymczasowe zwiększenie obciążeń fiskalnych nie musi mieć charakteru ani pro-społecznego ani nawet regulacyjnego, lecz może stanowić rodzaj inwestycji pod przyszłe łupy z planowanej agresji imperialistycznej. Można to zastosować do zjawisk, które wystąpiły później w historii – na przykład w hitlerowskich Niemczech podnoszono podatki niedługo przed wojną. Amerykański historyk gospodarki Adam Tooze postawił nawet tezę, że cały nazistowski system interwencjonizmu państwowego, protekcjonizmu handlowego oraz olbrzymich wydatków zbrojeniowych można potraktować jako specyficzny typ inwestycji kapitalistycznej, która miała zwrócić się w wyniku zagospodarowania podbitych ziem we wschodniej Europie.

REKLAMA

Polecamy e-book Mateusza Balcerkiewicza – „Wojna Jasia. Polski żołnierz w walce z bolszewikami”

Mateusz Balcerkiewicz
„Wojna Jasia. Polski żołnierz w walce z bolszewikami”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
99
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-34-1
Fotografia portretowa Karola Marksa, 1861 rok, domena publiczna.

Polityka fiskalna a akumulacja pierwotna

Podatki z ich represyjnym charakterem zdają się być doskonałym narzędziem akumulacji pierwotnej – czyli opisanego przez Trewirczyka procederu brutalnego wywłaszczania warstw społecznych egzystujących w warunkach przedkapitalistycznych formacji gospodarczych i przymuszania ich do pracy dla kapitalistów na warunkach „rynkowych". Marks nie mógł tego przeoczyć. Podkreślał znaczącą rolę państwa, w tym i podatków w tym procesie:

Nowoczesny fiskalizm, którego osią są podatki na artykuły pierwszej potrzeby (a więc podrożenia ich) kryje w sobie zarodek automatycznego podnoszenia podatków. Przeciążenie podatkowe staje się nie szczególnym wypadkiem, lecz raczej zasadą. Dlatego w Holandii, gdzie system ten najpierw wprowadzano, wielki patriota De Witt wysławiał go w swoich „Maksymach” jako najlepszy system na to, aby robotnik najemny był uległy, nie wymagający, pracowity...i przeciążony pracą. W tym miejscu zajmuje nas jednak nie tyle zgubny wpływ tego systemu na sytuację robotników najemnych ile raczej spowodowane przezeń przymusowe wywłaszczenie chłopa, rzemieślnika, słowem, wszystkich składowych części drobnej burżuazji. (…). System protekcyjny, stanowiący jedną z zasadniczych części systemu podatkowego, potęguje jeszcze jego wywłaszczające działanie (Marks 1951, 816).

Działanie państwa i jego polityki fiskalnej było więc ważną cechą służącą podporządkowaniu ludności funkcjonujących w ramach przedkapitalistycznych formacji społecznych. Aktywność ta była konieczna żeby zmusić część kolonizowanej ludności do pracy najemnej, a także do stworzenia podziałów klasowych poprzez „sztucznie” nierówności społeczne. Jak twierdzi badacz tego aspektu myśli marksowskiej Matthew Forestater – bezpośrednie opodatkowanie (w pieniądzu) stanowi tajemnicę akumulacji pierwotnej. Początkowo kolonizatorzy wierzyli, że bodźce rynkowe same zmotywują kolonizowanych do zwiększenia szeregów pracowników najemnych. Później stosowano różne metody jak np. tworzenie „kontraktów”, które tubylcy musieli wypełnić pod groźbą sankcji karnych. Jednak najskuteczniejsze okazało się bezpośrednie opodatkowanie. Zastosowano je w całej Afryce żeby zmusić ludność do dostarczania gotówki zamiast produkcji plonów rolnych itd., przez co ludzie musieli szukać zatrudnienia w prowadzonych przez Europejczyków przedsiębiorstwach, jak np. kopalnie kruszców szlachetnych. Wymaganie zakładające dostarczenie podatku w walucie kolonizatora było świetnym sposobem na monetyzację całej afrykańskiej gospodarki i rozpowszechnienie systemu pracy najemnej. Wymogi podatkowe usprawiedliwiano najrozmaitszymi argumentami, wśród których znalazł się również taki, który dowodził, że płacenie podatków przez tubylców oznacza ich przenosiny na wyższy szczebel cywilizacyjny. Podatki bezpośrednie miały transformować gospodarkę do norm kapitalistycznych i to była w zasadzie ich główna funkcja. Co prawda uzasadniano, że gotówka jest konieczna do utrzymania administracji i instytucji, ale badania dowodzą, że kolonizatorom taka ilość pieniędzy nie była nigdy potrzebna. Celem podatku nie był przychód, lecz zmuszenie ludzi do pracy.

REKLAMA

Oczywiście Afryka nie była tu jedynym przypadkiem. Zjawisko to dotyczyło wszystkich kolonizowanych terenów. Marks zauważył przykładowo znaczne różnice w opodatkowaniu w Anglii i w Indiach. Choć formalnie podatki w Indiach były nieduże, to dokumenty jasno wskazywały, że obciążenia podatkowe „ścierały w proch” (Marks 1858) Hindusów. Podobny proceder niemiecki rewolucjonista zauważył również w Rosji, gdzie wysokie podatki wpychały rosyjskie chłopstwo w objęcia majętnych chłopów – „kułaków”, jak również zmuszały ich do zależności względem bankierów i przedsiębiorstw kolejowych. Ostatecznie chłopi zmuszani byli do sprzedaży produktów przeznaczonych dla własnego biologicznego przetrwania, byle tylko uregulować swoje zobowiązania. Rzecz jasna Marks uważał również, że podatki przyczyniają się do dyscyplinowania zachodnioeuropejskiej klasy robotniczej i trzymania jej na odpowiednim progu ubóstwa.

REKLAMA
Pomnik Marksa i Engelsa w Berlinie, fot. Bronks, domena publiczna.

Spuścizna Marksa

W Krytyce Programu Gotajskiego Marks jasno dał do zrozumienia, że podatki równają się państwu: „Podatki są gospodarczą podstawą machiny rządowej i nic więcej” (Marks 1949, 24). W ten sposób przestrzegał socjalistów przed zafiksowaniem się na punkcie podatków, ponieważ zmiany w polityce fiskalnej mogą być tylko zmianami w źródłach finansowania państwa kapitalistycznego, a co za tym idzie również klasy kapitalistycznej. Odejście od kapitalizmu na rzecz socjalizmu, a następnie komunizmu musiało równać się odejściu od podatków, przynajmniej w formach znanych ówcześnie. Może to budzić niemałe zaskoczenie czytelnika, wszak współcześnie lewicowe partie polityczne są kojarzone z postulowaniem silnej obecności państwa w gospodarce i wysokimi, wielostopniowymi progami opodatkowania. Jest to w dużej mierze dziedzictwo innego słynnego ekonomisty – Johna Maynarda Keynesa. Sam Marks oczywiście popierał progresję podatkową jako doraźny środek łagodzenia nierówności. W odróżnieniu od współczesnych socjalistów wierzył jednak w rewolucję i zniesienie systemu podatkowego. Dwudziestowieczni komuniści pokracznie, ale jednak nawiązywali do tego aspektu myśli Marksa – w Związku Radzieckim podatek dochodowy został zniesiony, a w krajach realnego socjalizmu podatki były na ogół niższe niż w ówczesnych, jak również dzisiejszych gospodarkach kapitalistycznych. Jak ustalił wybitny polski ekonomista Michał Kalecki, wynikało to z tego, że w gospodarce planowej redystrybucja dóbr odbywała się nie za pomocą podatków, lecz „planowana” jest już na etapie cen wyznaczonych przez urzędników.

Marks oparł swoją filozofię na dialektyce, czyli najprościej ujmując założeniu, że dwa minusy dają plus. Kapitał i jego władza nad światem pracy – bezosobowy stosunek społeczny w wyniku którego ludzie traktują samych siebie jak towary – miał zostać zanegowany przez formację gospodarczą, gdzie przedstawiciele społeczeństwa zamiast jednostek-kapitalistów mieli decydować o tym, do jakich celów ów zakumulowany kapitał ma zostać spożytkowany. Pochłonięty pracami nad rozmaitymi projektami, nigdy nie stworzył nawet zarysu ekonomicznej alternatywy dla kapitalizmu. Stąd historia gospodarcza dwudziestowiecznego realnego socjalizmu miała postać wielkiej improwizacji – ideowi spadkobiercy niemieckiego filozofa głowili się przez dziesięciolecia jak zbudować wydolny system bez własności prywatnej, wolnego obrotu towarowego i dużych podatków. Siłą rzeczy imitowali więc rozwiązania znane z kapitalizmu, podsycając je jeszcze autorytaryzmem państwowym. W ten sposób zarysował się kontrast między przenikliwymi analizami Marksa, a „realnym” socjalizmem. Tymczasem niejeden współczesny mikroprzedsiębiorca lub zarabiający przeciętną pensję liberał utyskujący na opresję fiskalną państwa może czuć to samo, co pewien myśliciel z Trewiru w połowie dziewiętnastego wieku.

Bibliografia:

  • J. Elster, An Introduction to Karl Marx, Cambridge 1986.
  • M. Forestater, Taxation and Primitive Accumulation: The Case of Collonial Africa, „Reasearch in Political Economy” nr 22/2005, s. 51-65.
  • D. Ireland, What Marxist Tax Policies Actually Look Like, „Historical Materialism” nr 27.2/2019, https://brill.com/view/journals/hima/27/2/article-p188_6.xml?language=en .
  • E. Mandel, Formation of Economic Thought of Karl Marx, New York 1971.
  • K. Marx, Impeachment of the Goverment, „Neue Rheinische Zeitung” nr 143/1848, https://www.marxists.org/archive/marx/works/1848/11/14c.htm ,
  • K. Marx, No Tax Payments !, „Neue Rheinische Zeitung” nr 145/1848, https://www.marxists.org/archive/marx/works/1848/11/17c.htm .
  • K. Marx, Karl Marx's Defence Speech, [w:] We Won't Pay!: A Tax Resistance Leader, red. D.M. Gross, CreateSpace 2008 [e-book], s. 243-260.
  • K. Marx, Taxation in India, „New York Daily Tribune” 23 July 1858, https://www.marxists.org/archive/marx/works/1858/07/23.htm .
  • K. Marks, Krytyka Programu Gotajskiego, [w:] Dzieła Wybrane, t. 2, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1949.
  • K. Marks, Kapitał, t. 1, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1951.
  • K. Marks, Walki klasowe we Francji, [w:] Dzieła Wybrane, t. 1., wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1981.
  • K. Marks, 18 brumaire'a Ludwika Bonaparte, [w:] Dzieła Wybrane, t. 1., wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1981.
  • T. Shanin, Late Marx and the Russian Road: Marx and Peripheries of Capitalism, wyd. NYU Press, New York 1973.
  • J. Stiglitz, Cena nierówności, tłum. R. Mitoraj, wyd. Krytyka Polityczna, Warszawa 2015.
  • A. Tooze, Cena Zniszczenia, tłum. D. Jednorowski, wyd. Napoleon V, Oświęcim 2017.

redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Polecamy e-booka Michała Gadzińskiego pt. „Perły imperium brytyjskiego”:

Michał Gadziński
„Perły imperium brytyjskiego”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
98
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-11-2
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Damian Winczewski
Doktor nauk humanistycznych ze specjalizacją w filozofii. Doktorat ukończył na Uniwersytecie Szczecińskim. Studiował także filozofię, ekonomię i historię na Uniwersytecie Gdańskim. Autor publikacji naukowych dotyczących historii marksizmu, historii myśli politycznej, historii wojskowości, ekonomii politycznej. Interesuje się głównie historią nowożytną i współczesną historią idei politycznych, społecznych, ekonomicznych i militarnych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone