Ludwik Hirszfeld – „Historia jednego życia” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-03-15 12:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Opowieść, która zdaniem autora nie jest autobiografią ani dziełem literackim. To zapis najważniejszych dla niego wydarzeń, ukazanych na tle burzliwej i dramatycznej epoki. Tytuł, po który sięgnąłem wiedziony niezwykłą ciekawością. Książkę napisał nie kto inny, jak prof. Ludwik Hirszfeld. Mimo że nie znalazłem w niej spodziewanych treści, nie doznałem uczucia zawodu. Wręcz przeciwnie.
REKLAMA
Ludwik Hirszfeld
Historia jednego życia
cena:
45 zł
Wydawca:
Wyd. Literackie
Rok wydania:
2011
Liczba stron:
594
Format:
145 x 205 mm
ISBN:
978-83-08-04789-7

Ludwik Hirszfeld (1884–1954) był lekarzem i bakteriologiem. Wielki humanista, o ogromnych zdolnościach pedagogicznych, a przede wszystkim wybitny uczony i organizator. Twórca polskiej szkoły immunologicznej. Był współodkrywcą praw dziedziczenia i wprowadził system oznaczania grup krwi, stosowany obecnie na całym świecie.

Podczas I wojny światowej, jako lekarz armii serbskiej, z narażeniem życia brał udział w zwalczaniu epidemii tyfusu plamistego. Po wojnie, w 1918 roku był jednym z twórców Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie.

W czasie II wojny światowej trafił z rodziną do warszawskiego getta, gdzie kontynuował pracę naukową, zajmował się leczeniem i higieną, a także popularyzacją wiedzy medycznej. Wydostał się z getta tuż przed jego likwidacją. Ukrywał się pod Warszawą, gdzie doświadczył największej tragedii – śmierci córki.

Już po wojnie brał czynny udział w tworzeniu Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Zajął się także organizacją Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie Wrocławskim. Również we Wrocławiu otworzył Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk.

Zdziwienie

Ktoś, kto żywo interesuje się nauką i jej historią, otwiera książkę z lekkim dreszczykiem. Liczy, że za chwilę zanurzy się w świecie wspaniałych opowieści o wielkich odkryciach. Tymczasem w przedsłowiu autor przedstawia mniej romantyczną wizję tego, co czytelnik znajdzie na dalszych stronach. Proponuje opis własnych doświadczeń ze zwykłego, codziennego punktu widzenia. Poznajemy zatem historię prof. Hirszfelda przez pryzmat szarego dnia, przeplatanego wspomnieniami o nadziejach, sukcesach, porażkach i tragediach, nie tylko autora, ale – co sam często podkreśla – całych narodów.

Czytelnik poznaje wielkiego uczonego jako podrostka, wychowywanego w duchu tradycji polskiej walki podziemnej. Już jako nastolatek czynnie angażuje się w tajne, nielegalne przedsięwzięcia. Razem z rówieśnikami po kryjomu uczy się historii Polski. W wieku szesnastu lat wyjeżdża do Wurzburga, by studiować medycynę.

Od tego momentu odkrywamy bogactwo wydarzeń i faktów tamtego okresu. Poznajemy rodzącą się ciekawość świata młodego badacza, a także pierwsze pasje naukowe i medyczne. W obrazowy sposób rysuje nam się zapamiętana przez autora wizja Europy jeszcze sprzed I wojny światowej.

Hirszfeld opowiada o pierwszych doświadczeniach badawczych i tragediach wojennych. Przytacza wiele ciekawych anegdot i opowieści – zabawnych, jak również i dramatycznych. Rysuje przed czytelnikiem złożoność różnych aspektów ówczesnego życia: politycznych, kulturalnych, a także związanych ze środowiskiem naukowym.

Mamy okazję poznać historię wielorakich przedsięwzięć autora, znacznie wzbogacających znaną nam historię Polski międzywojennej. Hirszfeld nie zapomina o barwnych, nieraz niezwykle romantycznych opisach wielu miejsc oraz o osobliwych i często wyjątkowo zabawnych zdarzeniach związanych z jego pasjami naukowymi.

Mroczny kalejdoskop

Najważniejsze miejsce w Historii jednego życia zajmują kwestie związane z nazizmem i II wojną światową, która szczególnie naznaczyła życie prof. Hirszfelda. Z wielkim przejęciem dokonuje on analizy ideologii nazistowskiej, praw i godności człowieka, a także kwestii narodowościowych, w tym polityki i represji wobec Żydów.

Poznajemy historię przeżyć mieszkańców okupowanej Warszawy, gdzie nie brakuje różnych przejawów życia codziennego – dramatów i tragedii, walki, obowiązków, pracy społecznej i naukowej. Opowieść przenosi się wkrótce do realiów funkcjonowania w getcie. Wiele wydarzeń opatrzonych jest komentarzem zbudowanym na emocjach, przeplatanych poczuciem bezsilności i momentami buntu. Gdzieniegdzie autor próbuje zarysować niektóre doświadczenia bardziej filozoficznie.

W książce pojawiają się momenty, które mocno oddziałują na wrażliwego czytelnika. Obok zabawnych historii zetkniemy się tu z sytuacjami bardzo dramatycznymi – wzruszającymi i ściskającymi gardło. Traktują one o osobistej tragedii prof. Hirszfelda, związanej ze śmiercią córki, jak również o wstrząsających losach wielu nieznanych mu ludzi.

REKLAMA
Stoi mi przed oczyma pięcioletni chłopczyk, który trzyma za rękę trzyletniego braciszka. Stał z nim na rynku, kiedy rozległy się strzały, i uspokajał braciszka słowami: „Nie martw się, to nie bardzo boli i długo nie potrwa”. Widziałem, jak rozmazywał łzy na policzkach malca, widziałem, jak w kilka minut później te łzy mieszały się z cieniutką strużką ciepłej krwi. Wybacz mi, dziecko, moją bezsilność, bezsilność ludzi dobrej woli. Takich bohaterów były na Majdanku setki. Któż ich policzy, któż im hołd złoży?

Autor nie zapomina o ludziach, którzy nieśli pomoc nie tylko jego rodzinie, ale często też narażali się dla innych. Niezwykle wzruszające są opisy, w których Hirszfeld przytacza ich wypowiedzi i zachowania. Znamienne jest także to, że mimo wielu nieszczęść i tragedii związanych z okupacją, snujący tę opowieść człowiek wciąż pamięta o pasji naukowej, nierzadko opisując innych młodych naukowców wplątanych w brutalną, wojenną rzeczywistość.

Język i treść

Sposób wypowiedzi autora może niektórym wydawać się osobliwy. Jest to język, który w wielu miejscach różni się od tego używanego przez nas. Momentami sprawia wrażenie bardzo staroświeckiego, chwilami kojarzy się poezją, ale z pewnością jest piękny, dźwięczny, a przy tym niezwykle prosty. Trudno dziwić się także, że bywa emocjonalny. Książkę czyta się łatwo, płynnie, a przede wszystkim ciekawie. Jeśli nie liczyć powagi opisywanych wydarzeń, jej lektura jest naprawdę przyjemna.

Należy jednak podkreślić, że ocena treści zależy w dużej mierze od wiedzy czytelnika. O ile nie sposób powiedzieć czegoś złego o formie Historii jednego życia, o tyle książka stawia przed nami określone wymagania: przede wszystkim niezbędna jest podstawowa znajomość historii czasów, o których wspomina prof. Hirszfeld. W wielu miejscach przyda się także wiedza z zakresu medycyny, mimo że autor bardzo ułatwił czytelnikom zrozumienie wielu zagadnień.

W tym miejscu kryją się też (w zależności od punktu widzenia) zalety lub wady tej książki. Niektóre osoby, szczególnie zainteresowane historią nauki, mogą czuć pewien niedosyt i rozczarowanie. Hirszfeld bardzo często wspomina o niezwykle interesujących badaniach i ciekawostkach, by za chwilę podkreślić, że nie poświęci im większej uwagi. Pomimo że na początku lektury autor wyjaśnia cel swoich wspomnień, trudno czasem przejść obojętnie wobec niezwykle intrygujących, lecz nie rozwiniętych wątków.

Wydanie

Recenzowana książka, wydana przez Wydawnictwo Literackie, posiada twardą, dość solidną oprawę. Druk jest bardzo przejrzysty i przyjazny dla oka. Mimo że wydanie posiada ponad 590 stron, można pokusić się o stwierdzenie, że przeczytamy je równie szybko co niejedną, o wiele krótszą powieść sensacyjną. Poznamy również nieco inny punkt widzenia niż ten, z którym spotkamy się w podręcznikach historii. Przy okazji różnych zagadnień i kwestii wiele osób może czuć się w obowiązku podjęcia polemiki z treścią książki, w której prof. Hirszfeld prezentuje swój pogląd na naukę, historię i człowieka.

Opowieść o naukowych pasjach oraz ludziach, dzięki którym autor dokonał wielkich odkryć, a także zapis tragedii związanej z wojną i zagładą, powstał w 1943 roku. Jest bogatą, przejmującą i niezwykle wciągającą historią jednego życia. Pozycja godna polecenia.

Redakcja: Michał Przeperski

Korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Wojciech Andryszek
Specjalista IT, dziennikarz naukowy, scenarzysta. Ukończył informatykę na Uniwersytecie Łódzkim.
 Były redaktor i współpracownik portalu Histmag.org - specjalista ds. historii nauki i techniki. Członek Polskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Naukowych "Naukowi.pl". Jako dziennikarz (publicysta) publikował m.in. w dwutygodniku dla lekarzy specjalistów Puls Medycyny, portalu Onet.pl oraz portalach poświęconych nauce, medycynie i nowym technologiom: KopalniaWiedzy.pl, teberia.pl, techManiak.pl, GSMService.pl, Medme.pl czy OpenZone. Pociągają go nauki ścisłe, medyczne, nowe technologie, historia nauki i techniki a także przekaz niewerbalny, systemy i sztuki walki, muzyka, szkic i rysunek oraz fotografia. 
 W wolnych chwilach dużo czyta, pisze teksty do muzyki i tłumaczy z łaciny wyniki badań lekarskich. Kontakt: [email protected]

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone