Muzeum Powstania Warszawskiego – miejsce uczące Polaków szacunku do własnej historii

opublikowano: 2019-07-31 14:02
wolna licencja
poleć artykuł:
Droga do utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego była niezwykle kręta. Najpierw przez całe lata PRL-u powstańcy musieli toczyć bój z władzą komunistyczną o prawdę dotyczącą tego zrywu. Natomiast po 1989 roku samorządowcy i politycy nie mieli chęci ani zapału do zajmowania się przeszłością. Dopiero objęcie prezydentury Warszawy przez Lecha Kaczyńskiego dawało nadzieję, że weterani doczekają się miejsca ukazującego dzieje stolicy z lata 1944 roku.
REKLAMA

Muzeum Powstania Warszawskiego – zobacz też: Powstanie Warszawskie – przyczyny wybuchu, przebieg i niemieckie zbrodnie

Lech Kaczyński, prezydent Warszawy w latach 2002-2005 (fot. www.prezydent.pl, opublikowano na licencji GNU Licencji Wolnej Dokumentacji 1.2).

Pierwszy po II wojnie światowej komitet budowy Muzeum Powstania Warszawskiego zawiązał się w 1981 roku. Obiekt planowano wybudować przy ul. Bielańskiej, gdzie znajdowała się ostatnia powstańcza reduta broniąca Starówki. W 1983 roku prezydent Warszawy gen. Mieczysław Dębicki powołał oddział Muzeum Powstania Warszawskiego, które podlegało pod Muzeum Historyczne miasta stołecznego Warszawy. W magazynach na Rynku Starego Miasta przechowywano tysiące eksponatów związanych powstaniem, które nie były udostępniane publicznie.

W kolejnych latach trwały starania, aby zbudować obiekt przy wspomnianej ul. Bielańskiej. W 1994 roku nastąpiło wmurowanie kamienia węgielnego podczas 50. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, na obietnicach pełnej budowy jednak się skończyło. Nawet plany Andrzeja Wajdy, aby w pomieszczeniach gazowni na Woli zorganizować panoramę Powstania Warszawskiego, również zakończyły się porażką.

W 2002 roku prezydentem Warszawy został Lech Kaczyński, dla którego pamięć o Powstaniu Warszawskim związana była z jego rodzinnymi wspomnieniami. Za punkt honoru uważał zbudowanie Muzeum Powstania Warszawskiego, podkreślając, „że wiedza historyczna i szacunek dla przyszłych pokoleń, które walczyły z niemieckim i sowieckim okupantem o niepodległość, powinny być podstawą tożsamości Warszawy”.

Początki budowy Muzeum Powstania Warszawskiego nie były łatwe. Pierwszy pełnomocnik Zespołu ds. Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego nie sprawdził się na stanowisku i jego miejsce zajął Jan Ołdakowski, który objął powyższą funkcję przez przypadek. Będąc ówczesnym radnym dzielnicowym z list Prawa i Sprawiedliwości na 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego postanowił zorganizować (wraz z późniejszą żoną Leną Cichocką, Pawłem Kowalem, Robertem Kostro) konkurs „Mój bohater”. Aby podnieść prestiż konkursu, potrzebny był patronat prezydenta Warszawy, Dzięki czemu został zaproszony na spotkanie z Lechem Kaczyńskim. Podczas rozmowy Ołdakowski miał piętnaście minut, aby zainteresować ówczesnego prezydenta stolicy. Dyskusja się jednak przedłużyła i w pewnym momencie Lech Kaczyński zapytał się Ołdakowskiego – „Pan tak ciekawie i z pasją opowiada o historii, może by się pan zajął stworzeniem Muzeum Powstania Warszawskiego?”.

REKLAMA
Budynek Muzeum Powstania Warszawskiego. Widok od strony ul. Przyokopowej (fot. Adrian Grycuk, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska).

I tak, mając niewiele ponad trzydzieści lat, będąc właścicielem awangardowego klubu młodzieżowego, nie widząc nigdy wcześniej na żywo Lecha Kaczyńskiego – Jan Ołdakowski został pełnomocnikiem do spraw Muzeum Powstania Warszawskiego.

Muzeum Powstania Warszawskiego – zobacz też: Powstanie Warszawskie w liczbach [infografika]

Dla Ołdakowskiego celem było to, aby Muzeum Powstania Warszawskiego było nowoczesną placówką, gdzie najważniejsi są zwiedzający. „Wszystkie odwiedzone w życiu muzea podzieliłem sobie wtedy na dobre i złe. I okazało się, że dobre to niestety te, gdzie ja robiłem coś niedobrego. Na studiach wybraliśmy się z dwójką przyjaciół do królewskiej rezydencji w Wersalu. Tam w każdej sali stała pani z groźnym wyrazem twarzy, pilnująca porządku i tego, aby nikt nie zbliżał się do eksponatów. I kiedy kolejny raz strażniczka zwróciła nam uwagę, byśmy nie podchodzili za blisko zabytkowych mebli, nie wytrzymaliśmy. Jeden z nas poszedł robić zamieszanie do sąsiedniej sali, a wtedy ja z kolegą rzuciliśmy się na łoże Ludwika XIV” – opowiadał Ołdakowski.

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego (fot. Jakub Szymczuk, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Ta chęć „rzucania się na łoże” przyświecała w działaniach Jana Ołdakowskiego. Muzeum Powstania Warszawskiego miało być taką instytucją muzealną, w której to właśnie ludzie tworzą kontekst wystawy, a nie panie śledzące każdy krok zwiedzających. Aby wystawa stała przyciągała, Ołdakowski wraz ze współpracownikami jeździł po muzeach rozsianych po całym świecie, żeby zobaczyć jak funkcjonują tego typu nowoczesne placówki XXI wieku.

2 lipca 2003 roku Lech Kaczyński podjął decyzję o lokalizacji Muzeum Powstania Warszawskiego w zabytkowych budynkach Elektrowni Tramwajowej na warszawskiej Woli. Po wojnie miejsce to zamieniono w ciepłownię ogrzewającą spory kawałek dzielnicy. Natomiast przed rozpoczęciem budowy urzędował tam Ochotniczy Hufiec Pracy i administracja Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

REKLAMA

Co ciekawe, były też koncepcje innych lokalizacji, jak twierdza w Modlinie, ceglane zbiorniki gazu (także na Woli) czy siedziba Wojskowej Komendy Uzupełnień przy ulicy Puławskiej. Twórcy przyszłego muzeum oglądali wiele wartościowych lokacji, a pod uwagę brali to, aby było to miejsce nie tylko efektowne, ale przede wszystkim łatwe do przeprowadzenia inwestycji.

POLECAMY

Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:

Maciej Bernhardt
„Z Miodowej na Bracką. Opowieść powstańca warszawskiego”
cena:
Wydawca:
Histmag.org
Okładka:
miękka
Liczba stron:
334
Format:
140x195 mm
ISBN:
978-83-925052-9-7

18 sierpnia 2003 roku rozpisano konkurs architektoniczny, który wygrał pochodzący z Krakowa Wojciech Obtułowicz – zaznaczał, że „przy budowie muzeum najważniejszy jest warszawski etos”. W kolejnym konkursie na projekt ekspozycji stałej zwyciężył zespół absolwentów stołecznej Akademii Sztuk Pięknych w składzie: Jarosław Kłaput, Dariusz Kunowski i Mirosław Nizio. Celem było, aby ekspozycja zawierała multimedialne techniki przekazu i oddziaływała na zmysły – chodziło po postu oto, żeby to widz sam wiedział, kiedy ma się bać, a kiedy odczuwać smutek. Prace budowlane ruszyły w kwietniu 2004 roku, a otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego zaplanowano na 31 lipca.

Motto Muzeum – słowa Jana Stanisława Jankowskiego (fot. Adrian Grycuk, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Na niecały miesiąc przed otwarciem, robotnicy zaczęli dopiero robić wylewkę betonu. Mimo, że ekipa pracowała na trzy zmiany, wielu łapało się za głowy, że obiekt nie zostanie wybudowany na czas. Pomysłodawcy zapewniali, że wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Jeszcze na tydzień przed inauguracją miejsce muzeum przypominało jeden wielki plac budowy, gdzie królują koparki, stosy kabli i tony kurzu. Można powiedzieć, że w zasadzie nikt poza kierownictwem muzeum nie wierzył w dotrzymanie terminu.

30 lipca 2004 roku na terenie muzeum zjawił się Lech Kaczyński, aby obejrzeć jak będą wyglądały sektory dla gości, rozplanowanie uroczystości oraz symboliczne uderzenie w dzwon, co miało być elementem poświęconym dowódcy Powstania Warszawskiego, gen. Antoniemu Chruścielowi „Monterowi”. Oprócz tego w planach miał też obejrzenie wnętrz budynku. Po otwarciu drzwi na prezydenta czekała niemiła niespodzianka – wystawa w ogóle nie była gotowa, ze ścian ziały dziury, na ziemi walały się deski i rzesze innych materiałów budowlanych. Dlatego nic dziwnego, że Jan Ołdakowski i jego współpracownicy byli wewnętrznie przekonani, że kwestią czasu jest utracenie przez nich pracy.

REKLAMA

Następnego dnia, mimo zapewnień pracowników muzeum, że wszystko jest gotowe – prezydent nie wszedł do środka, tylko od razu poszedł na plac, gdzie odbywała się uroczystość. 31 lipca 2004 roku Lech Kaczyński uderzając w dzwon „Monter”, uroczyście zainaugurował otwarcie muzeum, na które weterani Powstania Warszawskiego musieli czekać 60 lat. W trakcie zwiedzania wystawy prezydent, który oglądał ekspozycję wraz z powstańcami, został zapytany przez dziennikarzy o wrażenia. Odpowiedział: „Nie wiedziałem, że tyle można zrobić w siedemnaście godzin”. Dodał też: „Muzeum jest takie, o jakim marzyłem”. Tym samym Jan Ołdakowski do dzisiaj zarządza popularną instytucją ukazującą losy bohaterskiego zrywu.

Sala Małego Powstańca (fot. Adrian Grycuk, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

1 sierpnia wystawę mogli obejrzeć zwykli zwiedzający. Od samego rana przed budynkiem kłębiły się gigantyczne kolejki. W tym samym czasie Norman Davies podpisywał swoją książkę „Powstanie '44”, a po drugiej stronie placu odbywała się msza święta harcerzy. Pierwszego dnia Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedziło 12 tysięcy osób. Jako, że ekspozycja od 1 do 10 sierpnia była dostępna bezpłatnie – w ciągu kilku dni po otwarciu placówka miała taką frekwencję, jaką większość muzeów osiąga w ciągu całego roku. Po tym okresie wystawa została zamknięta w celu ostatecznego zakończenia wszystkich prac. Ponownie muzeum zostało otwarte 2 października. Do końca 2004 roku instytucję odwiedziło blisko 500 tysięcy osób, z których 2/3 stanowili młodzi ludzie, przed trzydziestym rokiem życia. Żyjący uczestnicy Powstania Warszawskiego otwarcie muzeum przyjęli entuzjastycznie. Dla nich najistotniejsze było to, by placówka działała z myślą właśnie o młodych ludziach.

Obchody 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i otwarcie muzeum przyczyniły się do ogólnonarodowego zainteresowania wydarzeniami z 1944 roku – w zasadzie żaden inny polski zryw niepodległościowy nie może się pod tym względem równać ze stołecznymi walkami. W ubiegłym roku muzeum odwiedziło ponad 630 tys. osób. To najwyższa roczna frekwencja w dotychczasowej historii

Bibliografia:

  • Cenckiewicz Sławomir, Chmielecki Adam, Kowalski Janusz, Piekarska Anna K., Lech Kaczyński. Biografia Polityczna 1949-2005, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2013.
  • Mazur Maciej, Ołdakowski Jan, Muzeum miejsce które zwróciło Warszawie duszę, Wydawnictwo The Facto, Warszawa 2014.
  • Najnowsza Historia Polaków. Oblicza PRL. Po roku 1989…, „Rzeczpospolita” – dodatek historyczny nr 18, 11 marca 2008.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Maciej Gach
Politolog, współpracownik Radia Gdańsk. Jego zainteresowania koncentrują się wokół funkcjonowania systemów politycznych i partyjnych w Europie oraz zagadnień związanych z najnowszą historią Polski po 1945 roku. Zapalony miłośnik biegania.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone