Niedzielnik Adamkiewicza: Rosyjska wina

opublikowano: 2020-01-26 20:07
wolna licencja
poleć artykuł:
Nie ma w ostatnich dniach nic zabawniejszego niż Rosja prawiąca morały na temat antysemityzmu. Jak poważnie traktować ich apele o historyczną prawdę, jeśli nie pada przy tym słowo o tym, że XX-wieczny antysemityzm narodził się w zaciszu gabinetów rosyjskiej Ochrany.
REKLAMA
Moskwa w 1900 roku (domena publiczna)

Ostatnia dekada XIX wieku była dla Rosji okresem dynamicznego rozwoju gospodarczego. Dzięki inwestycjom w kolej udało się zdynamizować rozwój ośrodków przemysłowych w Zagłębiu Donieckim, Krybasie, na Uralu oraz Kaukazie. Kolej Transyberyjska pozwoliła na poważnie zaangażować się w rywalizację mocarstw o dominację na Dalekim Wschodzie. Niestety, na początku XX wieku rosyjska gospodarka wpadła w kłopoty. Plajta dwóch największych lokalnych potentatów przemysłowych Derwisa i Mamontowa radykalnie zmieniła sytuację. Kraj popadł w kryzys, którego efektem był wybuch społecznego niezadowolenia.

Prawdopodobnie w 1902 roku, w zaciszu gabinetów rosyjskiej Ochrany zaczęto prokurować dokument, który najpierw jako legenda miejska, a potem całkiem realne wydanie książkowe wędrować miał po Imperium i ostrzegać mieszkańców caratu przed prawdziwym wrogiem. Tym wrogiem miała być mniejszość żydowska. W 1903 roku zarówno w dużych metropoliach jak i całkiem małych wsiach krążyć zaczęła plotka o tajemniczej księdze przedstawiającej plan przejęcia przez Żydów władzy na światem. Gdzieś przenikały jej fragmenty w formie luźnych zdań czy sformułowań. W 1905 roku tekst ukazał się już w formie drukowanej. Tak swoje życie rozpoczęły „Protokoły mędrców Syjonu”.

W planach imperialnej tajnej policji – a i niewykluczone, że samego cara – fałszywka rozładować miała społeczne emocje i skierować je w stronę wspólnot żydowskich. Jej wydanie nieprzypadkowo wiązało się z falą pogromów, jakie dokonywane były w miastach ówczesnej Rosji. Ich ofiarą padły tysiące Żydów, a blisko 2 mln postanowiło opuścić Imperium, osiedlając się przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Nie bez przypadku w języku angielskim sformułowanie dotyczące brutalnych ataków na wspólnoty żydowskie jest prostą adaptacją rosyjskiego słowa погром, oznaczającego tyle co „siać spustoszenie”.

„Protokoły...” szybko zaczęły żyć poza Rosją. Wielką „zasługę” w ich rozpowszechnianiu miał m.in. potentat samochodowy Henry Ford, który osobiście łożyć miał na ich możliwie szeroką dystrybucję wśród swoich robotników. Stały się tym samym jednym z głównych nawozów XX-wiecznego antysemityzmu, karmiąc tezy o żydowskim pragnieniu dominacji nad światem. W 1920 fałszerstwo zdemaskował brytyjski historyk Lucien Wolf. Rok później w gazecie „The Times” ukazała się seria artykułów udowadniających, że „Protokoły...” są dość prymitywną fałszywką będącą kompilacją mitów, legend, antysemickich paszkwili, a nawet całych dzieł literackich. Udowodniono między innymi, że część z nich to lekko zmodyfikowany plagiat satyry francuskiego pisarza Maurycego Joly'ego „Rozmowy o piekle”. Sam pierwowzór opublikowany w 1865 roku nie miał jednak wydźwięku antysemickiego. Był pamfletem na Napoleona III i jego niepohamowaną żądzę władzy. W „Protokołach...” ambitnego potomka rodziny cesarza Francuzów zamienili zachłanni Żydzi.

REKLAMA

Pomimo wykrycia ewidentnego fałszerstwa „dzieło” żyło własnym życiem. W Polsce chętnie powoływały się na jego treść gazety związane z ruchem narodowym, a także prasa katolicka, w tym „Rycerz Niepokalanej”, w którym jeszcze dekadę po demaskacji pojawiały się felietony wprost odwołujące się do żydowskiej chęci władzy nad światem. Jednocześnie treść „Protokołów...” robiła oszałamiającą karierę w nazistowskich Niemczech, będąc jednym z najistotniejszych propagandowych uzasadnień usankcjonowanego antysemityzmu, a później także polityki eksterminacyjnej.

Oczywiście ryzykowne byłoby stwierdzenie, że Holocaust narodził się z „Protokołów...”, niewątpliwie jednak to one były akuszerką nowoczesnego antysemityzmu, powstałego na przełomie XIX i XX wieku. Bez nich być może do masowej eksterminacji Żydów i tak by doszło. Wszak wspólnota ta narażona była na agresywne zachowania większości długo przed ich powstaniem. Mity antysemickie nie powstały przecież w gabinetach tajnej policji carskiej, lecz zostały przez nią wykorzystane. Jednakże „Protokoły...” były – a czasem nadal są – głównym dowodem, że pokątne oskarżenia rzucane na Żydów są prawdziwe i mają odzwierciedlenie źródłowe. Była to tym samym doskonała pożywka dla propagandy antyżydowskiej, której apogeum była drugowojenna eksterminacja tej wspólnoty.

Imperium rosyjskie w 1914 roku (domena publiczna)

Jeśli dziś Putin i rosyjskie władze próbują odgrywać na arenie międzynarodowej rolę moralizatora, chyba nie powinny zapominać, że ich przodkowie walnie przyczynili się do XX-wiecznej antysemickiej histerii i stworzyli dla niej solidne podglebie. Nie usprawiedliwia to oczywiście występków przeciw Żydom w innych europejskich krajach. Antyjudaizm był wszak jednym z elementów konstytuujących uniwersalistyczną Europę, a po rewolucji francuskiej nieodłącznie wiązał się z procesem tworzenia się narodów. Tylko na jednym narodzie ciąży rzecz jasna wina za użycie go w celach eksterminacyjnych. Pozostałe jednak nie mogą udawać nieskalanych świętoszków, a już zwłaszcza nie powinna tego robić Rosja.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Polecamy e-book Darii Czarneckiej – „Przewodnik po Polskim Państwie Podziemnym 1939-45”

Daria Czarnecka
„Przewodnik po Polskim Państwie Podziemnym 1939-45”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
117
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-27-3
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone