R. J. Czarnowski, E. Wojdecki – „Lwów. Dzieje miasta” – recenzja i ocena

opublikowano: 2015-06-03 13:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Nie było chyba drugiego takiego miasta w dziejach Polski. Nie ma też drugiej podobnej pustki, którą pozostawiło w sercach Polaków jakieś inne miasto. I nie ma chyba także drugiego takiego mitu, jak mit Miasta _Semper Fidelis_, Mit Lwowa. Czy jego dzieje można opowiedzieć w jednej książce?
REKLAMA
Ryszard Jan Czarnowski, Eugeniusz Wojdecki
„Lwów. Dzieje miasta”
nasza ocena:
7/10
cena:
Wydawca:
Wydawnictwo Jedność
Rok wydania:
2015
Okładka:
twarda, kolorowe ilustracje, kredowy papier
Liczba stron:
400
Format:
200x265 mm
ISBN:
978-83-7971-144-4

Lwów to miasto szczególnie obecne w polskiej pamięci narodowej. I choć utraciliśmy dużo więcej miast i miasteczek na Kresach Wschodnich, to jednak Lwi Gród zajmuje pozycję szczególną. Jak to kiedyś powtarzano: „jedna bomba atomowa i wrócimy znów do Lwowa”. Późniejsze dewastacje (takie jak chociażby zniszczenie Cmentarza Orląt Lwowskich) i brak poszanowania dla miejsca, jakie zajmują Polacy w historii tego niezwykłego miasta, stało się jednym z filarów niechęci polsko-ukraińskiej.

Ryszard Jan Czarnowski i Eugeniusz Wojdecki podjęli się bardzo trudnego zadania. Opisać Lwów w ten sposób, żeby pokolenie kompletnie niepamiętające tego miasta w granicach Rzeczypospolitej potrafiło wyobrazić sobie tamtą atmosferę, tamto oddanie Ojczyźnie. Chyba nie można opisać w jednej pracy wszystkich postaci i zdarzeń związanych z tym symbolem utraconych Kresów.

Trzeba jednak przyznać, że wybrana przez autorów forma sprostała ich założeniom – czytelnik otrzymuje bowiem do rąk książkę będącą także albumem. Autorom nie udało się jednak zachować równowagi pomiędzy tekstem, a zdjęciami. Niektóre strony mają puste marginesy, a kolejne wręcz „uginają” się od przesadnie zagęszczonych w jednym miejscu fotografii. Na próżno szukać tutaj także „smaczków” – nieznanych ilustracji czy nieznanych nazwisk.

Zastanawiający jest także tytuł książki, który sugeruje monograficzną pracę historyczną. Jej wnętrze może jednak nieco rozczarowywać. Tak brak przypisów, jak i bardzo skromna bibliografia odbierają nieco uroku recenzowanej pozycji. Można przy tym pokusić się o szerszą uwagę: używana niekiedy forma prezentacji „wybranej bibliografii” odbiera książkom wiarygodność i – w konsekwencji – obniża ich poziom naukowy.

Czy intencją autorów było stworzenie pracy popularnej czy raczej naukowej? Trudno to jednoznacznie przesądzić. Ku tej pierwszej propozycji może skłaniać sposób prowadzenia narracji. Jest ona momentami „gazetowa”, mocno potoczna, i może nieco irytować stosowanie publicystycznych wielokropków w środku zdania. Chęć stworzenia książki „dla każdego” (choć nie jest nigdzie jasno zwerbalizowana) pozwala na zaakceptowanie takiej właśnie „gawędziarskiej” narracji.

Do kogo skierowana jest recenzowana pozycja? Trudno wskazać jakiś konkretny krąg odbiorców. Może dzieci? Może „Lwów. Dzieje miasta” sprawdzą się jako prezent, np. z okazji Pierwszej Komunii? A może celem są liczne grupy miłośników miasta Lwowa, którzy zbierają wszystko, co na jego temat zostało napisane? Trudno zatem zdefiniować jednoznaczny krąg odbiorców. Jedno jest pewne: badaczom zajmującym się tym miastem recenzowana książka nie ma do zaoferowania niczego nowego.

Zostaje także jeszcze jedna refleksja. Może książka po prostu wyprzedziła swój czas? Może rzeczywiście doskonale odnajdzie się w momencie gdy odejdzie już ostatnia osoba, która w dowodzie osobistym, w rubryce miejsce urodzenia ma wpisane Lwów? Chyba tak właśnie jest, że pozycja „Lwów. Dzieje miasta” zostanie w pełni doceniona za kilkadziesiąt lat.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Daria Czarnecka
Socjolog i historyk, laureatka Konkursu im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny Roku 2012. Bibliofil nie nadający się już do leczenia. Z zamiłowaniem i pasją zajmująca się historią II wojny światowej i militariami, dodatkowo specjalistka od ludobójstwa (w teorii, nie w praktyce) i ścigania zbrodniarzy wojennych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone