Sabina Waszut – „Podróż za horyzont. Emigranci” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-05-29 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
„Podróż za horyzont. Emigranci” Sabiny Waszut to beletrystyczna opowieść przybliżająca wczesną fazę tzw. gorączki brazylijskiej. Autorka ukazuje mało znane dzieje polskich emigrantów, którzy na początku XX wieku zdecydowali się wyruszyć w daleki świat i jako pionierzy kolonizować Brazylię.
REKLAMA

Sabina Waszut - „Podróż za horyzont. Emigranci” – recenzja i ocena

Sabina Waszut
„Podróż za horyzont. Emigranci”
nasza ocena:
8.5/10
cena:
36,90 zł
Wydawca:
Książnica
Okładka:
Oprawa miękka - broszurowa
Liczba stron:
296
Format:
210x148mm
ISBN:
978-83-245-8429-1
EAN:
9788324584291

Autorka pochodząca z Górnego Śląska, a dokładnie z Chorzowa, do tej pory w swoich powieściach rozpracowywała skomplikowane śląskie wątki związane z tożsamością, przynależnością do małej ojczyzny. W powieściach takich jak: „Rozdroża”, „W obcym domu”, „Bar na starym osiedlu”, „Zielony byfyj” skupiała się na opisywaniu bohaterów pochodzących z Górnego Śląska lub z nim związanych, których życie naznaczone było cierpieniem i wojną. W swoich pełnych realizmu powieściach kreśliła życiowe ścieżki ludzi, który przeżywali sytuacje graniczne, musieli odnaleźć się w wojennej i powojennej rzeczywistości, zakorzenić w obcej ziemi lub odkryć dzieje swojej rodziny, aby zrozumieć to kim są. Przeżywane przez nich perypetie przeplatane były opowieściami o Śląsku. Tym razem autorka zdecydowała się sięgnąć swą wyobraźnią dalej. Sabina Waszut w swojej najnowszej powieści „Podróż za horyzont. Emigranci” przybliża niełatwe dzieje ubogich Polaków z Galicji, których bieda wygnała z ojczyzny. Autorka wysłała swoich bohaterów aż do egzotycznej Brazylii, a jej powieść może stać się przyczynkiem do zgłębienia informacji na temat losów dawnych mieszkańców ziem polskich.

O polskich emigrantach w Ameryce Południowej wiele mówiło się i pisało kilka dekad temu. Z czasem temat ten stracił na popularności, a dziś powraca m.in. za sprawą powieści. Przypomnijmy, że w 1939 roku wydano „Pamiętniki emigrantów. Ameryka Południowa”. Tematykę tę poruszali już m.in.: Witold Kula („Listy emigrantów z Brazylii i Stanów Zjednoczonych 1890-1891”), Florian Stasik („Polska emigracja zarobkowa w Stanach Zjednoczonych Ameryki 1865-1914”), a obecnie wątki związane z emigracją znajdziemy m.in. w książkach Aleksandry Pluty („Droga do Rio. Historie polskich emigrantów”), która skupia się raczej na powojennej fali emigracji. Powstała też publikacja „Misjonarze polscy w Brazylii”, opisująca działalność werbistów w Ameryce Południowej.

Reklama zamieszczona w Katoliku, 1890, R 23, Nr 77

Warto dodać, że pierwsze ślady działalności Polaków w Brazylii pochodzą już z XVII wieku, bowiem w 1629 roku pojawił się tam generał artylerii Krzysztof Arciszewski, który pracując dla holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej, uczestniczył w walkach prowadzonych o utrzymanie kolonii na północno-wschodnich terenach Brazylii przez Holendrów z Portugalczykami i Hiszpanami. Na początku XIX wieku egzotyczny kraj zaczął przyciągać polskich badaczy, podróżników, inżynierów, lekarzy, a nawet społeczników jak np.: inżynier i geolog Andrzej hr. Przewodowski, kartograf Florestan Rozwadowski (uczestnik powstania listopadowego), lekarz Piotr Ludwik Napoleon Czerniewicz czy Sebastian Edmund Woś Saporski, zwany „ojcem polskiego osadnictwa”, który był synem bogatego chłopa, który zamiast wojska pruskiego wybrał emigrację i został geometrą.

REKLAMA

Wczesna fala emigracji zaoceanicznej rozpoczęła się ok. 1870 roku. Jako pierwsi na tak daleką podróż decydowali się Polacy z Prus, a następnie w ich ślady poszli także ci z Królestwa Polskiego i Galicji, którzy zaczęli migrować w latach 80. XIX wieku. Największy napływ osadników z Polski miał miejsce na przełomie XIX i XX wieku. To właśnie z tym okresem łączy się tzw. gorączka brazylijska, podczas której do Brazylii dotarło ponad sto tysięcy emigrantów z Prus, Galicji i Królestwa Polskiego. Była to emigracja chłopska, podejmowana z powodów ekonomicznych. Przyciągały ich opowieści o przydzielanej osadnikom ziemi, urodzajnej glebie, sprzyjającym klimacie i niskiej śmiertelności. Nie dziwi zatem fakt, że tak wielu chłopów decydowało się na wyjazd. Z biegiem lat zaczęły powstawać pierwsze polskie szkoły, kościoły czy organizacje (Towarzystwo Polskie im. T. Kościuszki w Kurytybie, Zgoda Towarzystwo Polskie w Rio de Janeiro) i gazety („Gazeta Polska”, „Polak w Brazylii”). To, jak wyglądała ich podróż oraz pierwsze lata funkcjonowania „za wielką wodą” opisuje właśnie Sabina Waszut.

Akcja książki rozpoczyna się w jednej z galicyjskich wiosek w 1902 roku, kiedy niepiśmienny chłop Włodek Gajda słyszy w karczmie opowieść miejscowego nauczyciela o „mlekiem i miodem” płynącej Brazylii. Nie mając wiele do stracenia, decyduje się na podróż w nieznane. Postanawia sprzedać dorobek życia i wyruszyć wraz z żoną Hanną i trójką dzieci za ocena. Sabina Waszut opisuje proces werbowania nowych osadników, którzy mieli rozpocząć nowe życie w zamorskiej Arkadii. Nie pomija ciemnych stron procederu oraz ludzkich dramatów, które wiązały się ze sprzedażą dobytku i wyjazdu w nieznane. Niestety, egzotyczna eskapada nie dla wszystkich kończy się pomyślnie. Gajdowie padają ofiarami bezdusznych wyzyskiwaczy, ale zdrowy rozsądek nie daje im zginąć. Z rodzinnej miejscowości wyruszają do Krakowa, a stamtąd do Oświęcimia, gdzie pod skrzydłami specjalistów trafiają do portu w Bremie, skąd wypływają statki do Ameryki Południowej. Kiedy docierają do Brazylii, okazuje się, że odległy ląd jest niegościnny i nie wpuszcza zbyt wielu nowych osadników. Rodzina Gajdów zaczyna się kurczyć, płacąc najwyższą cenę za szansę życia w nowym świecie.

REKLAMA
Reklama zamieszczona w Katoliku, 1890, R 23, Nr 77

Jako pierwsza umiera matka, która przez wiele miesięcy skrywała wielką tajemnicę, później ojciec i najmłodszy syn. Przy życiu zostali jedynie Marysia, Jura i... Haneczka, pierwsza z rodu urodzona już za „wielką wodą”. Jest też nastoletnia Zuzanna, córka warszawskiego dorożkarza, którą Gajdowie przygarnęli tuż przed rejsem do Brazylii niczym córkę. Dzieci zdane są wyłącznie na siebie i na pomoc pewnego duchownego, ale o tym później. Ich dojrzewanie przebiega w przyspieszonym tempie. Nie mają żadnej taryfy ulgowej. Nowi osadnicy stają się pionierami, którzy kawałek po kawałku karczują brazylijski busz, wydzierając naturze ziemię.

Dzieje bohaterów powieści Waszut odzwierciedlają losy wielu Polaków. W nowym kraju na emigrantów czaiło się mnóstwo niebezpieczeństw – rozpoczynając od biedy i głodu poprzez nieznane im dotąd drapieżne zwierzęta, niebezpieczne owady i gady aż do nowych chorób, zbierające śmiertelne żniwo. Wyśniony raj szybko przemienił się w piekło.

REKLAMA

W książce pojawia się także ważny śląski wątek i nazwisko ojca Karola Dworaczka, werbisty urodzonego w Bytomiu (7 września 1867 roku, a zmarł w Sao Paulo 28 lutego 1919 roku), który przez 18 lat pracował wśród polskich osadników w Murici. Dziś to już niemal legendarna postać w Brazylii. Warto dodać, że Murici położone w pobliżu Kurytyby, czyli głównego ośrodka polonijnego w Brazylii, które zyskało przydomek „Chicago Ameryki Południowej”, to miejscowość, której 90 proc. ludności stanowią potomkowie polskich osadników. Kurytyba została założona w 1654 roku, a lata jej największego rozwoju przypadały na przełom XIX i XX wieku za sprawą zintensyfikowanego napływu emigrantów z Włoch, Niemiec i Polski. Wspomniany już ojciec Karol Dworaczek przypłynął do Murici w 1900 roku. I właśnie ten wątek wydaje się najciekawszy w historycznego punktu widzenia. Jednakże takich historycznych smaczków w książce jest więcej.

Przygotowując się do pisania powieści, Sabina Waszut przeprowadziła solidną kwerendę, a w dzieje zmyślonych postaci wplotła wydarzenia, które faktycznie miały miejsce. Fikcja splata się tutaj z historią, życie ze śmiercią, a radość ze smutkiem. Książkę cechuje nie tylko dobrze zarysowane tło historyczne, ale także rozbudowana warstwa obyczajowa, bowiem autorka oddała ze szczegółami zagadnienia związane z imponderabiliami życia codziennego nowych osadników. Konstruując fabułę, udało jej się odmalować cały wachlarz emocji właściwych dla emigrantów z początku XX wieku, ich postaw oraz przyjmowanych strategii przetrwania. Finalnie powstała wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o ludzkiej determinacji, która doprowadziła mieszkańców ziem polskich do zasiedlenia odległej Brazylii. Powieść pisana jest przystępnym językiem, a opowiedziana historia wciągająca. To wyważona ocena sytuacji, w której znaleźli się pionierzy, którym przyszło zdobywać „Nowy Świat”. W swojej najnowszej powieści Sabina Waszut eksploruje temat, który jest rzadko poruszany przez współczesnych pisarzy. Tym samym beletrystyczna opowieść zachęca do zgłębienia poruszanej w książce tematyki polskiej emigracji.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Sabiny Waszut „Podróż za horyzont. Emigranci”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone