Uczniowie Dzierżyńskiego. Prawo karne i sądownictwo a represje i terror w latach 1944–1956

opublikowano: 2008-09-22 12:55
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Represje to nie tylko sama przemoc, ale także takie dostosowanie przepisów prawa i procedur, by służyły one skutecznie w walce z wrogiem. Powojenny aparat przymusu czerpał tu z „najlepszych” wzorców radzieckich.
REKLAMA

Na podstawie wybranych i dekretów z lat 1944–1956 zaprezentuję ewolucję prawa karnego (względem jego represyjności) oraz sądownictwa, a także przykłady dowodzące, że wymiar sprawiedliwości po wojnie pełnił rolę wyjątkowo represyjną i polityczną. W latach 1944–1956 nie realizowano zasady jawności, równości stron, bezstronności sądu, obowiązku uzasadnienia decyzji i możności jej zaskarżenia. Ponadto niewspółmierne i surowe kary w stosunku do popełnionych czynów służyły jedynie wzmacnianiu i usankcjonowaniu władzy.

Ustawy z wojną w tle

Feliks Dzierżyński, pierwszy szef radzieckiej służby bezpieczeństwa. Przypisuje mu się stwierdzenie: nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani .

Pierwszym znaczącym aktem prawnym był dekret z 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy. Powyższy akt prawny znowelizowano w grudniu 1946 r. Drastycznie represyjny, stanowił prawo wyjątkowe, czyli działające wstecz. Dokonano w nim zamiany terminu władza okupacyjna na władza państwa niemieckiego, pozostawiając ostateczne brzmienie kto idąc na rękę władzy państwa niemieckiego. Takie posunięcie nie pozwoliło na stosowanie przepisów dekretu do czynów popełnionych pod okupacją radziecką. Zawężenie jego zakresu tylko wobec przestępców niemieckich miało wyraźnie charakter polityczny. Dekret był stosowany w praktyce jako podstawa karna wobec żołnierzy AK, a także podziemia politycznego lat 1939–1945 i powojennych przeciwników politycznych.

Kolejnym aktem był Kodeks karny Wojska Polskiego, wprowadzony dekretem PKWN z 23 września 1944 r. wraz z prawem o ustroju sądów i prokuratury wojskowej. Kodeks ten uchylał moc obowiązującą kodeksu karnego wojskowego z 1932 r., przejmował jednak wiele jego przepisów, co świadczyło, mimo stanowczej krytyki sanacji, o docenieniu części wypracowanych rozwiązań prawnych. Nowy kodeks znacząco poszerzył zakres przestępstw podlegających prawu i sądownictwu wojskowemu, zaostrzał zarazem represje karne. Obowiązywało karanie niewykonania obowiązku denuncjacji najcięższych przestępstw. Natomiast ten, kto usiłował pozbawić państwo niepodległego bytu, gromadził środki walki zbrojnej w celu zamachu na naczelne władze lub ustrój państwa, a także brał udział w demonstracji, szpiegostwie, czy ucieczce za granicę na szkodę państwa polskiego podlegał karze śmierci. Przestępstwem było według k.k.WP również nawoływanie do czynów skierowanych przeciwko jedności sojuszniczej i rozpowszechnianie za granicą nieprawdziwych wiadomości w celach szkodzenia państwu polskiemu.

REKLAMA

Na podstawie tego kodeksu sądzono też osoby cywilne. W praktyce ich liczba była większa niż wojskowych — przykładowo w ciągu 8 miesięcy 1950 r. było ich prawie dwukrotnie więcej. W 1950 roku wojskowe sądy skazały ogółem 15019 osób, w tej liczbie 2435 żołnierzy WP, 3083 żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Wojsk Ochrony Pogranicza, UB, MO i 9501 osób cywilnych. Aktem prawnym, który przekazał osoby cywilne sądownictwu wojskowemu był dekret PKWN o ochronie państwa z 30 października 1944 r. Warto odnotować, że dekret ten naruszał ewidentnie zasady praworządnego państwa, gdyż wszedł w życie z mocą wsteczną od 15 sierpnia.

Prawo wojenne, w którym władza nie dokonywała jednoznacznego podziału na przestępstwa przeciwko państwu i przestępstwa pospolite, obowiązywało do 17 grudnia 1945 r., kiedy to KRN zniosła stan wojenny. Wprowadzanie w życie nowej polityki karnej nastąpiło w związku z wydaniem trzech dekretów z 16 listopada 1945 r.: o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa, o postępowaniu doraźnym i o Komisji Specjalnej do walki z nadużyciami i szkodnictwem gospodarczym. Akty te uchyliły znaczną część dotychczas obowiązujących przepisów (w tym przedwojennych) oraz wprowadziły wiele rozwiązań wzorowanych na systemie sowieckim. Warto tu zwłaszcza zwrócić uwagę na utworzenie Komisji Specjalnej. Miała ona charakter pozasądowego organu orzekającego o szerokich kompetencjach, które nie były precyzyjnie określone. Stwarzało to możliwości nadużyć i nadinterpretacji. Postępowanie przed komisją było jednoinstancyjne, tajne, czasem bez udziału obrońcy. Komisja istniała do końca 1954 r. Działalność Komisji uznana została w trakcie odwilży październikowej za poważne naruszenie zasad praworządności.

REKLAMA

Porachunki z sanacją

Dekret z 22 stycznia 1946 r. o odpowiedzialności za klęskę wrześniową i faszyzację życia państwowego umożliwiał karanie legalnych przed 1 września 1939 r. działań politycznych i działalności w sprawach publicznych skierowanych na nieprecyzyjnie określoną szkodę narodu lub państwa polskiego. Miał zdecydowanie charakter rozrachunkowy wobec władz II Rzeczypospolitej. Dekret był pozytywnie oceniany przez profesorów prawa karnego w latach 50., gdyż należał do aktów prawnych skierowanych przeciwko przeżytkom feudalizmu oraz przeciwko imperializmowi i faszyzmowi. Obowiązywał do końca grudnia 1969 r.

Jak łatwo się domyślić, w cywilizowanych państwach prawnych nie doszłoby do sądzenia legalnych władz bez postawienia precyzyjnych zarzutów. Był to kolejny cios, który został skierowany w ludzi związanych z opozycyjnymi orientacjami politycznymi i w sposób otwarty służyć miał zemście.

Czas odbudowy

Andriej Wyszyński, radziecki prawnik, prokurator w najgłośniejszych procesach politycznych stalinizmu. Wg legendy miał stwierdzić: dajcie mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf .

Wiodącym aktem prawnym wśród regulacji tego okresu okazał się dekret z dnia 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa (znany jako Mały Kodeks Karny). Charakteryzował się szerokim katalogiem czynów karalnych i bardzo surową represją karną. Wyróżniał go także niski poziom techniki legislacyjnej. Został wydany wobec zaostrzenia sytuacji politycznej przed referendum z 30 czerwca. Głównymi wadami były zła systematyka i nieostrość bardzo elastycznych dyspozycji norm. Obowiązywał aż do 31 grudnia 1969 r. Szczególną rolę w praktyce funkcjonowania m.k.k odegrał art. 22, który był podstawą wyroków karnych za np. przekazywanie wiadomości z zachodnich mediów i opowiadanie (także niepubliczne) dowcipów politycznych o przywódcach państwa i partii. Dekret powiększył liczbę typów przestępstw przeciwko państwu, co świadczyło o zamiarze władzy systematycznego rozprawienia się z wrogami ustroju, rozumianego też jako ustrój gospodarczy.

REKLAMA

Choć Mały Kodeks Karny dawał ogromne możliwości karania każdej niesubordynacji władza nie zrezygnowała z dalszego rozszerzania penalizacji zachowań obywateli. Począwszy od uchwalenia dekretu o ochronie wolności sumienia i wyznania z 5 sierpnia 1949 roku wydano wiele aktów prawnych wynikających z potrzeb bieżącej polityki, jak ustawa o obronie pokoju, dekret o wzmożonej walce z produkcją złej jakości, dekret o wzmożeniu ochrony własności społecznej czy dekret o obowiązkowych dostawach mleka.

Nowe instytucje i praktyka

Duży wpływ na powszechne sądownictwo w sprawach karnych miała działalność tzw. sekcji tajnych. Powołane na początku lat 50. rozpatrywały w trybie specjalnym sprawy o charakterze politycznym, które zostały uznane za szczególnie groźne dla bezpieczeństwa państwa. W sekcjach tajnych zasiadali sędziowie wyrobieni politycznie i prawnie. Naruszały one swą działalnością podstawowe zasady wymiaru sprawiedliwości. Postępowanie było tajne, a rozprawy odbywały się w więzieniu, a nie w siedzibie sądu. Prawo do obrony było ograniczone. Nie obowiązywała zasada domniemania niewinności. Sąd ograniczał się do ustalania tzw. prawdy względnej, czyli przyznania się oskarżonego, co stanowiło decydujący dowód winy.

Niestety takie przyznanie często następowało pod wpływem obawy o rodzinę albo z powodu dotkliwych tortur. Istniało wiele form nacisku fizycznego, że niepodobna ich wszystkich wyliczyć. (…) Bicie kijem lub pałką gumową, przysiady twarzą do ściany, tak, że delikwent rysuje nosem pionową linię na ścianie. Ustalanie prawdy względnej było zgodne z zasadami procesu karnego sformułowanymi przez Andrzeja Wyszyńskiego w latach 1935–1939. Jednakże dla stwierdzenia współdziałania przestępczego wystarczało wykazanie w ogóle związku oskarżonego z popełnionym czynem.

Inne nowości wprowadzone po II wojnie to choćby nieznana II RP instytucja ławników wprowadzona stopniowo od 1944 r. Nowelizacja k.p.k w 1949 i zmiana ustroju sądów powszechnych w 1950 r. rozszerzyły udział ławników. Mianowani byli przez władze polityczne albo administracyjne, bez wymogów wykształcenia i kwalifikacji urzędowych. Mieli pozycję wyższą od sędziów przysięgłych. Instytucja ławników miała na celu zrealizowanie propagandowego postulatu demokratyzacji sądów.

REKLAMA

Niezależnie od wymienionych wyżej metod sankcjonujących działała również ogromna sieć donosicieli, która w roku 1949 roku liczyła 1164 agentów i 19200 informatorów. Przysłowiowe oczy i uszy obserwowały nie tylko organizacje partyjne, ale i zakłady pracy czy środowiska młodzieżowe. Nikt nie mógł być pewny osób z bliższego otoczenia.

Fachowe kadry?

Szczególną uwagę zwraca w latach 1946–1953 nadzwyczajny tryb przygotowania kadr dla sądów i prokuratur. Nowe kadry, poza normalnymi studiami prawniczymi, były kształcone również w trybie nadzwyczajnym. Od 1946 r. rozpoczęto tworzenie specjalnych średnich szkół prawniczych. Były to kursy (trwające około 15 miesięcy) mające na celu polityczne przygotowanie słuchaczy do zawodów prawniczych, sędziów i prokuratorów. W 1948 r. powstała Centralna Szkoła Prawnicza imienia Teodora Duracza w Warszawie (od 1950 do 1953 roku Wyższa Szkoła Prawnicza im. Teodora Duracza). Była to forma indoktrynacji politycznej niemającej wiele wspólnego z deklarowaną bezstronnością sądu.

Kara śmierci

Bolesław Bierut, w okresie 1944–1956 kolejno przewodniczący Krajowej Rady Narodowej, prezydent RP i premier PRL. W wielu wypadkach zwracano się do niego z prośbami o ułaskawienie, rzadko jednak spełnianymi.
REKLAMA

Istotnym elementem polityki karnej władz była kara śmierci. Przewidziana była w kodeksie karnym Makarewicza, kodeksie karnym wojskowym z 1932 roku oraz kodeksie karnym Wojska Polskiego z 1944 roku i kolejnych wyżej wymienionych aktach prawnych. Pozbawiano życia przez powieszenie, a w wypadku żołnierzy – rozstrzelanie. W latach 1944–1956 stanowisko wobec kary śmierci uzależniane było od tego (według słów Stalina) komu kara służy i przeciw komu jest skierowana. Władza komunistyczna uważała, iż stosowanie kary śmierci jest wyrazem obrony społeczeństwa socjalistycznego w warunkach „walki klasowej” i „walki ideologicznej” prowadzonej przez „państwa imperialistyczne”.

Można by mnożyć przykłady wprowadzanych w tym okresie zmian, które służyły jedynie wzmocnieniu i usankcjonowaniu komunistycznej władzy w Polsce. Przez cały okres 1944–1956 widoczna jest tendencja ustawodawcy do penalizacji coraz większego obszaru życia społecznego. Seria niekończących się ustaw, dekretów, rozporządzeń gmatwała obowiązujące zasady tak, aby nagiąć je do aktualnych potrzeb.

Osądzić by ukarać czy karać procesem?

Odpowiedź jest oczywista — nie trzeba było doprowadzać wyłącznie do skazania i osadzenia w więzieniu. Wystarczyło bez wyroku sądu pozostawić w stanie wyczekiwania i niepewności. Przyznanie się oskarżonego mogło stanowić decydujący dowód winy. Oczywiście strach to tylko część problemów. Życie takiego człowieka stawało się piekłem. Występowały problemy ze znalezieniem pracy czy mieszkania.

Niektórzy poddani takim szykanom łamali się lub szukali pomocy (często u Bieruta jako przewodniczącego KRN). Za przykład może służyć casus Stanisławy Sowińskiej, komunistki, która jako podpułkownik kierowała Biurem Studiów Głównego Zarządu Informacji WP. Niesprawiedliwie przebywała w więzieniu, skąd wróciła schorowana bez żadnych perspektyw na przyszłość. Została zdemobilizowana i pozbawiona praw do emerytury, nie miała też możliwości podjęcia pracy i zdobycia mieszkania ze względu na trwające przeciw niej śledztwo. Żyła więc na skraju nędzy, ponosząc karę, mimo że formalnie nie była skazana.

Podsumowując, na przestrzeni lat 1944–1956 stanowione prawo karne miało wyraźnie charakter polityczny i represyjny. Przepisy prawne interpretowano dowolnie. W rezultacie działanie sądów miało niewiele wspólnego z zasadą praworządnego państwa, a surowe kary w stosunku do popełnionych czynów służyły wyłącznie usankcjonowaniu władzy komunistycznej.

Bibliografia:

  1. Andriew J., Zarys prawa karnego państw socjalistycznych, Warszawa 1975
  2. Borkowska-Bagieńska E., Lesiński B., Historia prawa sądowego, Poznań 2004
  3. Działalność organów służby sprawiedliwości wojska, 16 marca 1951, [w:] Polska w latach 1948–1956, t. 2, pod red. A. Hutnikiewicz, A. Wątor, Szczecin 1998
  4. http://www.ipn.gov.pl (Teodor Duracz) z dnia 15. VII 2008
  5. Kallas M., Lityński A., Historia ustroju i prawa Polski Ludowej, Warszawa 2000
  6. Metody śledcze Służby Bezpieczeństwa w relacji Józefa Światły, [w:] Polska w latach 1948–1956, t.2, pod red. A. Hutnikiewicz, A. Wątor, Szczecin 1998
  7. Lityński A., O prawie i sądach początków Polski Ludowej, Białystok 1999
  8. Pławski S., Juliusz Makarewicz, Państwo i Prawo 1955
  9. Sójka-Zielinska K., Historia prawa, Warszawa 2001
  10. Wyszyński A.J., Teoria dowodów sądowych w prawie radzieckim, Warszawa 1949

Redakcjał: Tomasz Leszkowicz

Korekta: Małgorzata Misiurek

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Barbara Świtalska
Magister historii.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone