Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski – „Mity Wojny 1920” – recenzja i ocena

opublikowano: 2020-08-29 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Dlaczego w przededniu bitwy warszawskiej Józef Piłsudski chciał podać się do dymisji? Jaką rolę w wydarzeniach 1920 roku odegrali Roman Dmowski i generał Józef Haller? Czy kończący wojnę traktat ryski był sukcesem Rzeczpospolitej?
REKLAMA

Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski – „Mity Wojny 1920” – recenzja i ocena

Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski
„Mity Wojny 1920”
nasza ocena:
7/10
cena:
34,99 zł
Wydawca:
Czarna Owca
Liczba stron:
264
Premiera:
13.08.2020
Format:
133×203 mm
ISBN:
978-83-8143-687-8
EAN:
9788381436878

Gdyby bitwa warszawska potoczyła się inaczej, dzisiaj uczylibyśmy się – z podręczników napisanych cyrylicą – o kolejnym nieudanym powstaniu. O „powstaniu 1918 roku”, a może o „drugim powstaniu listopadowym”. Józef Piłsudski i Roman Dmowski zostaliby postawieni obok Tadeusza Kościuszki, Piotra Wysockiego i Romana Traugutta jako bezmyślni romantycy, podejmujący z góry przegraną walkę i narażający swoich rodaków na niepotrzebne cierpienia.

Sławomir Koper i Tymoteusz Pawłowski znani są czytelnikom jako autorzy wydanych w ubiegłym roku książek: biografii marszałka Edwarda Śmigłego Rydza oraz Mitów polskiego września 1939. W swojej najnowszej pozycji pisarze po raz kolejny wchodzą bardziej w buty publicystów niż historyków. Przedstawiają szereg mało znanych faktów i rzecz jasna nie unikają przy tym tematów kontrowersyjnych. Nie zawsze trzeba się z nimi zgadzać, ale niewątpliwie warto zapoznać się z interesującymi tezami, które zostały opisane w sposób barwny i jednocześnie przystępny dla odbiorców tekstu.

Zaczyna się jak u Hitchcocka: otóż nie wszystkie polskie zrywy powstańcze były przegrane, za nasz największy sukces powinniśmy bowiem uważać „drugie powstanie listopadowe”, czyli przejęcie władzy i odbudowanie państwowości w 1918 roku. Przyjmując takie założenie, wojna polsko-bolszewicka (czy też, jak preferują i sugerują autorzy, wojna polsko-rosyjska) była „walką o życie” i niejako kontynuacją wydarzeń świętowanych każdego roku dnia 11 listopada. Jeśli polska niepodległość zakończyłaby się po niespełna dwóch latach, okres 1918-1920 wspominalibyśmy dzisiaj być może jako kolejne nieudane antyrosyjskie powstanie.

Koper i Pawłowski, podobnie jak ówczesny wódz naczelny armii polskiej, nie dowierzają Sowietom i prowadzenie wojny na wschodzie uznają za dziejową konieczność (Piłsudski: „nie widzę najzupełniej gwarancji, aby te czy inne umowy, czy traktaty były przez nich dotrzymane”). W książce nawet słowem nie wspominają – opisanej ostatnio przez Andrzeja Chwalbę – propozycji pokojowej (odrzuconej przez Warszawę) przedstawionej przez Moskwę na początku 1920 roku. Kiedy natomiast poruszają temat samej wojny, wskazują na liczne błędy popełniane przez obie strony konfliktu. Rzeczpospolita – mimo niekompetencji wytykanej między innymi Hallerowi oraz dowodzącemu obroną stolicy generałowi Franciszkowi Latinikowi – popełniła ich mniej.

REKLAMA

Autorzy twierdzą, że Michaił Tuchaczewski nie był wybitnym wodzem i ze swojej kwatery w Mińsku nie miał pełnego obrazu sytuacji, a słynna armia konna Siemiona Budionnego nie stanowiła większego zagrożenia. Pokój zawarty w Rydze uważają natomiast za polski sukces i porażkę bolszewików. Ich zdaniem wcale nie było to „przegrane zwycięstwo”.

Józef Piłsudski i Roman Dmowski ponoć zgadzali się ze sobą tylko w jednym: w bardzo niskiej ocenie zdolności generała Hallera. Mit dowódcy Błękitnej Armii i człowieka, który dokonał aktu symbolicznych zaślubin Polski z morzem jest jednak znacznie silniejszy od prawdy historycznej. Zresztą swoje mity wokół wydarzeń 1920 roku tworzyli zarówno piłsudczycy i narodowcy, jak i Rosjanie. Zarówno przed drugą wojną światową, jak i po jej zakończeniu. Dobrze się zatem stało, że popularni autorzy podjęli się próby demitologizacji konfliktu. Nawet jeśli nie w każdym zdaniu są przekonujący, zdarza im się w kilku miejscach pójść „o jeden most za daleko”, a poszczególne rozdziały są nierówne, Mity wojny 1920 z pewnością będą stanowić interesującą i wciągającą lekturę.

Książkę można polecić przede wszystkim tym miłośnikom historii, którzy mają ochotę na skonfrontowanie swojej wiedzy na temat pierwszych lat Niepodległej oraz wojny polsko-rosyjskiej. Recenzowana pozycja może stanowić atrakcyjnie podane opracowanie uzupełniające, pomagające Czytelnikowi lepiej zrozumieć dynamikę konfliktu oraz role odegrane przez najważniejszych aktorów w latach 1918-1920.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Eino Luukkanena – „Myśliwce nad Finlandią. Wspomnienia pilota dwóch wojen” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone